19 października 56.
Kochany Mietku!
Cypriana Aschkenazy umarła 15-go. Wszystko trwało cztery tygodnie. Wczoraj wróciłem z jej pogrzebu, Halina pojechała z N.J. do Andover odwiedzić Grzesia. Muszę przygotować na 22–24 dwa skrypty, potem wracam do domu i myślę, że uda mi się wreszcie napisać o Leszku. Nie masz pojęcia, jak mi to dolega, przepraszam Cię, a szczerze mówiąc, wstydzę się tego przed samym sobą. Zajęcia moje i te podróże (trzy godziny) są zabijające. Umrę w pociągu.
Ściskam Cię serdecznie i mocno, napisz coś dobrego
Kazimierz
Kochany Mietku!
Cypriana Aschkenazy umarła 15-go. Wszystko trwało cztery tygodnie. Wczoraj wróciłem z jej pogrzebu, Halina pojechała z N.J. do Andover odwiedzić Grzesia. Muszę przygotować na 22–24 dwa skrypty, potem wracam do domu i myślę, że uda mi się wreszcie napisać o Leszku. Nie masz pojęcia, jak mi to dolega, przepraszam Cię, a szczerze mówiąc, wstydzę się tego przed samym sobą. Zajęcia moje i te podróże (trzy godziny) są zabijające. Umrę w pociągu.
Ściskam Cię serdecznie i mocno, napisz coś dobrego
Kazimierz