25 listopada 56
Kochany Mietku!
Zaskoczyła mnie wiadomość via Irena, że „wydają” coś mego, ale co, kto? Nic mi nikt nie doniósł, od nikogo o niczym nie słyszałem, nie mam kogo spytać. Zresztą te retoryczne wykrzyki nie są ważne. Natomiast ważna wydaje mi się wobec tych wiadomości przesyłka $79-ciu dolarów, o których Ci pisałem i o których sądziłem, że są za przedrukiWedług „Polskiej Bibliografii Literackiej” w latach 1944–1954 nie ukazywały się w prasie krajowej żadne przedruki utworów Wierzyńskiego. Pierwszym był wiersz "Pożegnanie lata", wydrukowany w miesięczniku harcerskim „Drużyna” 1955, nr 9. Dopiero w 1956 r. poezja Wierzyńskiego pojawiła się stosunkowo licznie: w „Perspektywach” (dodatku do „Dziennika Zachodniego”) opublikowane zostały "Manifest szalony" (nr 29), "Swoboda" (nr 32) i "Defilada atletów" (nr 50), przypomniana także w „Sztandarze Młodych”, (nr 280); "Pożegnanie lata" w „Tygodniku Katolickim”, (nr 18) i w „Wrocławskim Tygodniku Katolickim”, (nr 39); "Argonauci" w tygodniku „Kierunki”, (nr 31); "Święty Boże" w tygodniku „Nowa Wieś”, (nr 23); "List do domu" w „Biuletynie Rozgłośni «Kraj»”, (nr 5); w miesięczniku „Caritas” wiersze "O żołnierzu warszawskim" (nr 10) oraz "Do moich zmarłych" (Londyn 1945) i "Nocna modlitwa" (nr 11).. Proszę Cię, wstrzymaj przesłany Ci list w tej sprawie i bądź łaskaw, zadzwoń do Terleckiego, aby wstrzymał mój list do ZwiązkuZob. list z 16 listopada 1956; list z 20 listopada 1956 oraz list Grydzewskiego do Wierzyńskiego z 25 listopada 1956. Muszę tę sprawę zbadać, tylko w tej chwili nie wiem jak. Czy masz kogoś na myśli, kogo można by o te rzeczy spytać? Co sądzisz o tej sprawie? Czy nie maczał w tym palców jeden z naszych przyjaciółZapewne mowa o Stanisławie Balińskim., rwący się do drukowania w kraju, biorąc mnie za przyzwoitkę? Zachowaj to pytanie przy sobie i list ten zniszcz. Czy Wittlin napisał już o Leszku, nie wiem, zapytam go jutro, bo jadę znów do N. Jorku. Odsyłam list z czerwcaMowa o liście z 15 i 16 czerwca 1956. Dziękuję za „Po Prostu”, może zacznie przychodzić. Ściskam Cię serdecznie, ucałowania od Haliny.
Kazimierz
Kochany Mietku!
Zaskoczyła mnie wiadomość via Irena, że „wydają” coś mego, ale co, kto? Nic mi nikt nie doniósł, od nikogo o niczym nie słyszałem, nie mam kogo spytać. Zresztą te retoryczne wykrzyki nie są ważne. Natomiast ważna wydaje mi się wobec tych wiadomości przesyłka $79-ciu dolarów, o których Ci pisałem i o których sądziłem, że są za przedrukiWedług „Polskiej Bibliografii Literackiej” w latach 1944–1954 nie ukazywały się w prasie krajowej żadne przedruki utworów Wierzyńskiego. Pierwszym był wiersz "Pożegnanie lata", wydrukowany w miesięczniku harcerskim „Drużyna” 1955, nr 9. Dopiero w 1956 r. poezja Wierzyńskiego pojawiła się stosunkowo licznie: w „Perspektywach” (dodatku do „Dziennika Zachodniego”) opublikowane zostały "Manifest szalony" (nr 29), "Swoboda" (nr 32) i "Defilada atletów" (nr 50), przypomniana także w „Sztandarze Młodych”, (nr 280); "Pożegnanie lata" w „Tygodniku Katolickim”, (nr 18) i w „Wrocławskim Tygodniku Katolickim”, (nr 39); "Argonauci" w tygodniku „Kierunki”, (nr 31); "Święty Boże" w tygodniku „Nowa Wieś”, (nr 23); "List do domu" w „Biuletynie Rozgłośni «Kraj»”, (nr 5); w miesięczniku „Caritas” wiersze "O żołnierzu warszawskim" (nr 10) oraz "Do moich zmarłych" (Londyn 1945) i "Nocna modlitwa" (nr 11).. Proszę Cię, wstrzymaj przesłany Ci list w tej sprawie i bądź łaskaw, zadzwoń do Terleckiego, aby wstrzymał mój list do ZwiązkuZob. list z 16 listopada 1956; list z 20 listopada 1956 oraz list Grydzewskiego do Wierzyńskiego z 25 listopada 1956. Muszę tę sprawę zbadać, tylko w tej chwili nie wiem jak. Czy masz kogoś na myśli, kogo można by o te rzeczy spytać? Co sądzisz o tej sprawie? Czy nie maczał w tym palców jeden z naszych przyjaciółZapewne mowa o Stanisławie Balińskim., rwący się do drukowania w kraju, biorąc mnie za przyzwoitkę? Zachowaj to pytanie przy sobie i list ten zniszcz. Czy Wittlin napisał już o Leszku, nie wiem, zapytam go jutro, bo jadę znów do N. Jorku. Odsyłam list z czerwcaMowa o liście z 15 i 16 czerwca 1956. Dziękuję za „Po Prostu”, może zacznie przychodzić. Ściskam Cię serdecznie, ucałowania od Haliny.
Kazimierz