Zaloguj się
Cytuj

"Spowiedź w drewnie / Żywoty Świętych"

Źródło: tei.nplp.pl
Cytowany dokument: Spowiedź w drewnie / Żywoty Świętych
Data aktualizacji: 10 stycznia, 2023
To jest okropne ciyrpienie Pana Jezusa, taki prowdziwy wizerunek katolicki, polski. To jest w róznyk ksiązkach, coby ludzie o tym wiedzieli na wieki wieków, amen.
Jak Zydy zahareśtowali Pana Jezusa w Ogrojcu, no to Go przywiedli do Piłata, coby Go sądził. Ale Piłatowi nie kciało się sądzić, zapar dźwiyrze przed tom hołotom, wyścigoł ik. No to oni pośli do insego sądu, do Heroda. A Heród był jesce więksy honcwut, kozoł biydnego Pana Jezusa przywiązać do słupa.

– Zawiązcie Mu – pado – ocy, pozrucojcie ś Niego odziynie i przyrznijcie mu fest!
Taki był drań! No to óni Go przywiązali do słupa, zawiązali Mu ocy smatom, poździyrali ś Niego ubranie i wyrzli Go trzy razy w licko.

– Jakeś król – mówili – no to zgaduj zgadula – kto Cie bije.
Jeruzalem Boga swego bije! – ten im pedzioł.
No to óni jesce Go trzy razy uderzyli.
Teraz juz Pon Jezus nic nie mówił, ino sie zasmucił.
– O Jezus, Maryjo, bijecie mnie, bijecie, ani nie wiycie, co sie skróś tego bedzie dzioło.
A óni furt Go bili, dwaścia śtyry godzin Go bili, trzy tysiące ran zrobili Mu na plecach, rózowyk, cyrwonyk, cornyk, ani sie patrzyć na to okrutne bicowanie nie dało.

A jak sie juz zmęcyli, przywiedli Go nazod do Piłata, coby Go osądził. A Piłat:
– Juz mi sie – powiado – nijakiem prawem nie do wycyganić, muse Go osądzić, ni ma co.
I doł wyrok na śmierć.

Tak óni sie uradowali i odciupasowali Go do Kalwaryje, a po drodze błotem na Niego rzucali. A to błoto z krwią sie zmiysało.
Dobrze, ze trefiła się po drodze jedno poganka litościwego serca, wziena, obtarła licko Panu Jezusowi usteckom. No i co sie nie robi, na ty ustecce wynikła tworz Pana Jezusa.

– O Jezus, Maryjo – powiado – dopiyro miałak cystom ustecke i juz mom z wizerunkiem?
Uradowała sie i posła do domu, ale juz nie była pogankom, przystała do polski wiary, do katolicki i ostała świętom. Pisała sie święto Weronika i robiła cuda. A z ty ustecki miała wielgi prefit, bo kurowała królów, wojewodów, burmistrzów, samyk dochtorów kurowała. Jak ino kogo okryła tom usteckom, to juz był zdrów, to była jei nojlepso medycyna.
Jak sie ludzie zwiedzieli, ze óna takie śtuki robi, kozali ji iś do króla, wielgiego króla, co juz mioł umrzyć – taki był chory.
Óna okryła tego króla swojom cudownom usteckom, a król do śtyrnostu dni był zdrów.
Co kces, święto Weroniko – powiado – to ci dom za to, ześ mie wylicyła.
A święto Weronika rzekła:
– Zaprowde, zaprowde, jo nic nie kce, ino zeby Zydów dać do śtrofu, ze Pana Jezusa umęcyli.
A król zasie rzek:
– Dobre, juz jo im dom!
I wzion okropne wojsko pod siebie, zniscył Jerozolime, domy posprzewrocoł, po popodpoloł i powiedzioł tak:
– Skóńcyło sie wase panowanie! Od tyk cos nie bedziecie mieć urzędów ani swojego magistratu, ani burmistrza, ani zianderów, ani wojska!

A wsyćko z wóli tego, co nasego Poniezuska wydali na morderstwo. No i cóz Mu zrobili? Przybili Go na hańbe do krzyza, a to drzewo sie przebóstwiło, podziurawili Go pikami i gwoździami, a Ón i tak zmartwychwstoł. Óni myśleli, ze jak ciało skrusom, umęcom i zabijom, to juz z Panem Jezusem zrobią fiksomfertyg. Głupie osły!
Ón zaś wyloł krew ze serca swojego, a z tej krwie nabroł taki siły, ze zmartwychwstoł, a te złe ludzie juz dawno pomarli.


Gdy Wowro skończył swoją opowieść, rzekłem:
– Bardzoście to ładnie opowiedzieli, aleście mi jeszcze zapomnieli powiedzieć, dlaczego robicie Pana Jezusa siedzącego i podpartego?
– Przecie wom mówiłem, ze jak Go bili, to sie Pon Jezus zasmucił.
Istotnie. Powinienem wiedzieć, że jeśli człowiek rękę do twarzy przykłada, to najpewniej jest smutny.























ŚW. WERONIKA

Dwa mansjony po bokach (na skos). Na środku kubik? Chór na schodkach z lewej.
w głębi sceny
Nar[rator] z p[rawej] Klęczy Zapowiedź. Chór wstaje. Zaczyna śpiewać. Narrator przechodzi na czoło procesji. Prowadzi.
Trudno zlokalizować precyzyjnie, których miejsc tekstu dotyczą poszczególne zapiski, ale w ogólności chodzi o inicjalne partie opowieści o św. Weronice. Wchodzi DarekDariusz Kamiński, grał Pona Jezusa. z maską Chrystusa. Zakłada maskę, klęka. Narrator za nim → To jest prawdziwy wizerunek.
Chór przechodzi w głąb (nieco z lewej).
Amen –
Wchodzą oprawcy. Wiążą Chr[ystusa]. Popychają go do przodu. Liny naprężone.
LeszekLech Chojnacki, w tej części grał Piłata, Heroda, Króla co mioł umrzeć. z chóru przechodzi do lewego mansjonu. Narrator tuż przy mansjonie – w głębi. Odsłania mansjonNajprawdopodobniej Lech Chojnacki.. Zakłada maskę Piłata. Tam zasłania mansjon. Przechodzą do następnego mansjonu. Chór za nim.
A oni furt go bili
– uderzenia liną,
– upadek Chrystusa.
Oni powiedli go nazad do Piłata.

– Chór przechodzi nieco w prawo.
zasada – poruszanie się procesji za narratorem.
(Sąd Herodanarrator Narrator przy prawym i chór na tle lewego mansjonu. Jezus z oprawcami.)
Ustawieni centr nieco z prawej. Odsłanianie mansjonu.

Tak oni przywiązali go do słupa.
Zapisek w notatkach jest na oddzielnej stronie, więc prawdopodobnie odnosił się rzeczywiście do sytuacji wcześniejszej, niż to by wynikało z logicznego następstwa wydarzeń. Lawenda wychodzi. Staje tyłem. Oprawcy popychają Jezusa.

Ani się patsyć na to okrutne
narrator powstrzymuje oprawców.
Chrystus w upadku. Narrator z boku.
Oprawcy prowadzą J.[ezusa] do Piłata.
Procesja za nimi. Narrator odsłania mansjon. Dołącza do procesji.
Chórek zatrzymuje się przy prawym mansjonie.
Sąd Piłata. – Na śmierć.

Lawenda podchodzi, klęka przed Jezusem. Oprawcy odrwacają Chrystusa. Lawenda podchodzi – podnosi Chrystusa.
Upada. Dźwiga. Epizod ze św. Weroniką. Przechodzi na lewo. Dźwiganie Chrystusa – [krzyże???]
Procesja za nimi. Podchodzą do kubika. Lawenda staje na kubiku. Chór na tle lewego mansjonu. Ukrzyżowanie.
Chór klęka.
Weronika podchodzi półkolem do krzyża. Przyklęka.

Jak się ludzie zwiedzieli
– chórek podchodzi na kolanach – Weronika do nich.
Przykłada chusteckę do twarzy. Podchodzi do prawego mansjonu. Przykłada chusteckę do ręki i twarzy króla.

Leszek wychodzi na środek lewą stronę sceny. Czyni krzyż mieczem.
– Skońcyło się wasze panowanie, zydy jedne.

Siepacze padają na ziemię.
Leszek podchodzi do krzyża. Przyklęka. Weronka również.
Ubóstwienie – podniesienie Chrystusa przez siepaczy (bez masek). Wyjście do przodu. – Z tyłu kompozycja grupowa.


Sąd Heroda. Przywiązanie do słupa. do słupa prawego mansjonu.
Bicie, bicie liną. Narrator nieco w głębi z prawej – za Herodowym mansjonem. I sąd PiłataChrystus z oprawcami przy lewym mansjonie – chór w głębi z prawej.Ten akapit [i dalsza część notatek] jest powrotem do poprzedniej sekwencji: sądów odbywanych przed Herodem i Piłatem. Notatka zaczyna się od nowej strony, więc mamy prawo sądzić, że pochodzi z innej próby, jest kolejnym rzutem tego, co już zostało ujęte w notatkach nieco wcześniej.

– A to błoto z krwią się zmiesało.

Lawenda przyklęka. Bierze Ch[rystusa] na ramiona. Weronika podchodzi. Przykłada – chustę. Odsłania twarz. Pokazuje chusteczkę.

Lawenda idzie z Ch[rystusem] na widownię. Tuż przy rampie skręca w prawo (swoje).
Chór za nimi. Chrystus ustawiony centralnie z rozpostartymi ramionami.
W[eronika] podchodzi z chusteckom do klęczącego chóru
W[eronika] poszła do króla.
Król wychodzi na Zydy.

Staje centralnie. Czyni mieczem znak krzyża. Zydy drżą. Zrzucają maski.
Ujmują Chrystusa. Przenoszą go na środek sceny.
Weronka mówi tekst – głupie osły.