Zaloguj się
Cytuj

"Spowiedź w drewnie / Żywoty Świętych"

Źródło: tei.nplp.pl
Cytowany dokument: Spowiedź w drewnie / Żywoty Świętych
Data aktualizacji: 10 stycznia, 2023
Święty Kaźmirek mioł okropnie cudownom praktyke. Mioł straśnie bogatyk ojców, starostów, abo jesce więksyk, a niwek było tamoj więcy jak całe Wadowice.
Powiado roz tyn starosta do swoji
:
- Wielmozno pani! Synka momy grzecnego, naucnego, ale se tak uwazuje: musimy cosi więcy dać.
No i dobre.
Kupili mu toblicke, rysik i oztomajte lamentorze i posłali go do skoły.
A święty Kaźmirek chodził do ty skoły i straśnie fajnie sie ucył.
Co popatrzoł do lamentorza, to juz wiedzioł, jak sie mo ślabizować,
aze sie zlecieli ozmajte profesory i iśpektory.

– Skąd sie tymu śkutowi – powiadajom – tela rozumu biere? Taki biydny na gembusi, taki mizerocek, a taki wymądrzeny, ze niek ręka Bosko broni.
Skądeś ty, chłopocku, tela rozumu nagamobił? – pytajom sie go.
- Z ksiązek – powiado – i z Du-a Świętego.
Ośmioli sie wszyscy z takiego godanio.
– A kaześ ty, chłopocku, widzioł Du-a Świętego?

A święty Kaźmirek juz sie spozdol, ze ś niego śmiychy robiom.
– Ani oko nie widziało – rzece – ani ucho nie słysało, wiela zgotowił Pon Bóg tym, co sanujom wyroki Jego.

I więcy juz nie kcioł chodzić do taki skoły.
Jak przysed do domu:

Mamulko moja – powiado – jo juz do skoły nie bede chodził, póde w świat.

Synku mój – mówi mu mama – ni ma taki skoły, co bym w ni mądrości kupił. Jak w skołach siedzom głupcy i sami nie wiedzom, co majom ucyć, idźze w świat, synku mój, a miłosierdzie Boskie i Duch Święty cie nie opuści.

I posed święty Kaźmirek w świat, a Duch Święty posłoł za nim rózne ptoski i słowiki, styrnole, sikorki, makolągwy, skowronki, ćpoki, coby go wartowały.

A jak święty Kaźmirek wędrujący od miasta do miasta odpocywoł na pnioku,
tak te styrnole, słowiki i scygły furkały nad nim i jak ta umiały, tak ta śpiywały świętemu Kaźmirkowi ozmajte niespory.

A święty Kaźmirek wyjon potem ksiązke modlącom i cytoł im rózne nauki.

A tu sie makolągwa odzywo:
– Doprosom sie łaski świętego Kaźmierka, cemu to nom ptoskom nik ślubu nie daje?
A święty Kaźmirek uśmioł sie.
Makolągwaś je – powiado – ale po prowdzie powiados.
No to jo wom śluby dom.
Kto kce z kim?
No i wyabrychterował ptoski porkami do kupy, krawatkom powiązoł, pobłogosławił i fertyg. A ptoski sie okrutnie radowały, ze juz som zyniate i juz teraz mogom tak bez grzychu.

A święty Kaźmirek uśmioł sie z takiego weselo, pobłogosławił wsyćkik do kupy razem
i posed pomiędzy dobryk ludzi
, coby ik naucać mądrości i scyńśliwości wiecny amen.































ŚW. WERONIKA

Dwa mansjony po bokach (na skos). Na środku kubik? Chór na schodkach z lewej.
w głębi sceny
Nar[rator] z p[rawej] Klęczy Zapowiedź. Chór wstaje. Zaczyna śpiewać. Narrator przechodzi na czoło procesji. Prowadzi.
Trudno zlokalizować precyzyjnie, których miejsc tekstu dotyczą poszczególne zapiski, ale w ogólności chodzi o inicjalne partie opowieści o św. Weronice. Wchodzi DarekDariusz Kamiński, grał Pona Jezusa. z maską Chrystusa. Zakłada maskę, klęka. Narrator za nim → To jest prawdziwy wizerunek.
Chór przechodzi w głąb (nieco z lewej).
Amen –
Wchodzą oprawcy. Wiążą Chr[ystusa]. Popychają go do przodu. Liny naprężone.
LeszekLech Chojnacki, w tej części grał Piłata, Heroda, Króla co mioł umrzeć. z chóru przechodzi do lewego mansjonu. Narrator tuż przy mansjonie – w głębi. Odsłania mansjonNajprawdopodobniej Lech Chojnacki.. Zakłada maskę Piłata. Tam zasłania mansjon. Przechodzą do następnego mansjonu. Chór za nim.
A oni furt go bili
– uderzenia liną,
– upadek Chrystusa.
Oni powiedli go nazad do Piłata.

– Chór przechodzi nieco w prawo.
zasada – poruszanie się procesji za narratorem.
(Sąd Herodanarrator Narrator przy prawym i chór na tle lewego mansjonu. Jezus z oprawcami.)
Ustawieni centr nieco z prawej. Odsłanianie mansjonu.

Tak oni przywiązali go do słupa.
Zapisek w notatkach jest na oddzielnej stronie, więc prawdopodobnie odnosił się rzeczywiście do sytuacji wcześniejszej, niż to by wynikało z logicznego następstwa wydarzeń. Lawenda wychodzi. Staje tyłem. Oprawcy popychają Jezusa.

Ani się patsyć na to okrutne
narrator powstrzymuje oprawców.
Chrystus w upadku. Narrator z boku.
Oprawcy prowadzą J.[ezusa] do Piłata.
Procesja za nimi. Narrator odsłania mansjon. Dołącza do procesji.
Chórek zatrzymuje się przy prawym mansjonie.
Sąd Piłata. – Na śmierć.

Lawenda podchodzi, klęka przed Jezusem. Oprawcy odrwacają Chrystusa. Lawenda podchodzi – podnosi Chrystusa.
Upada. Dźwiga. Epizod ze św. Weroniką. Przechodzi na lewo. Dźwiganie Chrystusa – [krzyże???]
Procesja za nimi. Podchodzą do kubika. Lawenda staje na kubiku. Chór na tle lewego mansjonu. Ukrzyżowanie.
Chór klęka.
Weronika podchodzi półkolem do krzyża. Przyklęka.

Jak się ludzie zwiedzieli
– chórek podchodzi na kolanach – Weronika do nich.
Przykłada chusteckę do twarzy. Podchodzi do prawego mansjonu. Przykłada chusteckę do ręki i twarzy króla.

Leszek wychodzi na środek lewą stronę sceny. Czyni krzyż mieczem.
– Skońcyło się wasze panowanie, zydy jedne.

Siepacze padają na ziemię.
Leszek podchodzi do krzyża. Przyklęka. Weronka również.
Ubóstwienie – podniesienie Chrystusa przez siepaczy (bez masek). Wyjście do przodu. – Z tyłu kompozycja grupowa.


Sąd Heroda. Przywiązanie do słupa. do słupa prawego mansjonu.
Bicie, bicie liną. Narrator nieco w głębi z prawej – za Herodowym mansjonem. I sąd PiłataChrystus z oprawcami przy lewym mansjonie – chór w głębi z prawej.Ten akapit [i dalsza część notatek] jest powrotem do poprzedniej sekwencji: sądów odbywanych przed Herodem i Piłatem. Notatka zaczyna się od nowej strony, więc mamy prawo sądzić, że pochodzi z innej próby, jest kolejnym rzutem tego, co już zostało ujęte w notatkach nieco wcześniej.

– A to błoto z krwią się zmiesało.

Lawenda przyklęka. Bierze Ch[rystusa] na ramiona. Weronika podchodzi. Przykłada – chustę. Odsłania twarz. Pokazuje chusteczkę.

Lawenda idzie z Ch[rystusem] na widownię. Tuż przy rampie skręca w prawo (swoje).
Chór za nimi. Chrystus ustawiony centralnie z rozpostartymi ramionami.
W[eronika] podchodzi z chusteckom do klęczącego chóru
W[eronika] poszła do króla.
Król wychodzi na Zydy.

Staje centralnie. Czyni mieczem znak krzyża. Zydy drżą. Zrzucają maski.
Ujmują Chrystusa. Przenoszą go na środek sceny.
Weronka mówi tekst – głupie osły.