Święta Jadwiga miała ojca u Madziarów królem na Węgrach. Jak juz jei było osiemnaście roków, powiado ji tata:
– Córko drogo – rzece – świątobliwoś je, ale tyś je z królewskiego rodu – nima co, muse cie wydać. Jo ci juz jednego ministra kawalira naraje, ze juz bedzie twój.
A święto Jadwiga
– Mój tata drogi – powiado – nie opowiadojcie mi o wydaniu, bo jo chłopa nie kce. Moja scyńśliwoś jes na innom mode, jo nie ozmyślom o dzieciach, ino o klaśtorze i pokucie lo Boga.
A
– Córko drogo, niech ci sie głupstwa głowy nie trzymajom. To ty kces, zeby sie na nos famielija skóńcyła?
A święta Jadwiga:
– Tata drogi – powiado – jak tata nogi wyciągnie i umrze, to jo se rady dom, wyjde z klaśtora
No i tak było.
– Teraz mój cas.
Święto Jadwiga widzi, ze juz źle, westchneła do Boga
Zgłupioł nieprzyjaciel i okrutnie był zły, bo myśloł, ze jak juz pobił Poloków na wojnie na ziymi, to juz wygroł, a tu Poloki majom wojsko pod ziymiom.
Ale przydzie taki cas, ze noród zaś bedzie grzysyć okropnie, wtedy Pon Bóg zrobi sądny dzień. Bedzie wojna na śtyry strony świata, strasno wojna, wsyjścy bedom sie bić, ale nik nie do rady. Wtedy Babio Góra sie otworzy, wojsko święty Jadwigi wydzie
A to, co wom powiadom, to nie godka, ale prowda zywo. Jeden pastyrz, co posoł bydełko pod Babiom Górom, sumintowoł sie, ze pod ziymiom słysno było, jak zaklęte wojoki śpiywali:
Jesce Polska nie zginęła i zginąć nie musi,
Jesce Niemiec Polokowi bydło posać musi.
Jesce Polska nie zginęła i zginąć nie musi,
Porwoło sie trzek Poloków na piętnastu Rusi.
– Córko drogo – rzece – świątobliwoś je, ale tyś je z królewskiego rodu – nima co, muse cie wydać. Jo ci juz jednego ministra kawalira naraje, ze juz bedzie twój.
A święto Jadwiga
zasie rzekła
:– Mój tata drogi – powiado – nie opowiadojcie mi o wydaniu, bo jo chłopa nie kce. Moja scyńśliwoś jes na innom mode, jo nie ozmyślom o dzieciach, ino o klaśtorze i pokucie lo Boga.
A
ojciec powiado po madziarsku
: – Córko drogo, niech ci sie głupstwa głowy nie trzymajom. To ty kces, zeby sie na nos famielija skóńcyła?
Cóz ty se, córko, uwazujes, ze ty se bedzies w klaśtorze siedzieć, a jo – nie dej Boze – jak na wojnie zgine, to co? Skąd jo tyk dzieciów nabiere,
jak ty bedzies zakonicom?
A święta Jadwiga:
– Tata drogi – powiado – jak tata nogi wyciągnie i umrze, to jo se rady dom, wyjde z klaśtora
i bede wojować
.No i tak było.
Ten król Madziar zginoł na wojnie od Tatarów
, a święto Jadwiga rzece:– Teraz mój cas.
Wysła z klaśtora,
wziena całom siłe ojcowom pod siebie:
– Teraz mie musicie słuchać!
Pomodliła sie, chyciła miec i wio na Tatarów.
A óni uciekli, bo wiedzieli, ze ze świętom Jadwigom ni ma co. I juz miała ś nimi święty spokój.
A potem zaś sie trefiło niescyńście, bo śtyry państwa rzuciły sie na wojne ze świętom Jadwigom
. Óna wyryktowała sie, ale sie juz nie dało, bo nieprzyjaciela była siła i na śtyry strony świata była wojna. Okropnie duzo norodu zgineło, ale sie nie dało. Nieprzyjaciel zabroł jedyn kawołek państwa, potem drugi kawołek, a jak juz hapsnoł trzeci kawołek,
święto Jadwiga
wziena pod siebie
swoje zniscone wojsko i zawiedła je do lasa, do Tatrów wysokik i wielgik, co sie nazywo Babio Góra. Ale nieprzyjaciel kcioł do resty zniscyć polskie wojsko, obstąpił Babiom Góre i przystawio gwery do piersi polskiego wojska. Święto Jadwiga widzi, ze juz źle, westchneła do Boga
i Pon Bóg doł cud
, otworzyła sie święto ziymia na Babi Górze i pokryła wojsko. Zgłupioł nieprzyjaciel i okrutnie był zły, bo myśloł, ze jak juz pobił Poloków na wojnie na ziymi, to juz wygroł, a tu Poloki majom wojsko pod ziymiom.
Ale przydzie taki cas, ze noród zaś bedzie grzysyć okropnie, wtedy Pon Bóg zrobi sądny dzień. Bedzie wojna na śtyry strony świata, strasno wojna, wsyjścy bedom sie bić, ale nik nie do rady. Wtedy Babio Góra sie otworzy, wojsko święty Jadwigi wydzie
i Polska wygro
. A potem to moze być kóniec świata – amen. A to, co wom powiadom, to nie godka, ale prowda zywo. Jeden pastyrz, co posoł bydełko pod Babiom Górom, sumintowoł sie, ze pod ziymiom słysno było, jak zaklęte wojoki śpiywali:
Jesce Polska nie zginęła i zginąć nie musi,
Jesce Niemiec Polokowi bydło posać musi.
Jesce Polska nie zginęła i zginąć nie musi,
Porwoło sie trzek Poloków na piętnastu Rusi.
ŚW. GENOWEFA
narrator nie powinien wiercić się za drzewkiem
ruch głowy ptaszka
narrator za długo schowany jest za drzewkiem (świadomość sytuacji)
król nie powinien męczyć się walką
więcej grania ciałem, interpretowania ciałem niż głosem
niedobra nowina – podawanie listu królowej
– bez zamachu Drania nożem na królową (złamanie)
mlika dawała – jazda (tupot)
wyjazd giermka (z lasu)
narrator nie powinien wiercić się za drzewkiem
ruch głowy ptaszka
narrator za długo schowany jest za drzewkiem (świadomość sytuacji)
król nie powinien męczyć się walką
więcej grania ciałem, interpretowania ciałem niż głosem
niedobra nowina – podawanie listu królowej
– bez zamachu Drania nożem na królową (złamanie)
mlika dawała – jazda (tupot)
wyjazd giermka (z lasu)