Idzie wojna, jak pragne świniny z chrzanem!
Tyy! Uważaj! Tylko nie tak! Bo macha na mak!
Mój król twojemu kurrr…lewkowi morde na blaszke skuje, że sie jej nawet franca nie chyci!
Ein-zwei-drei! Ein-zwei-drei! Ja! Ja! Ja! Tod und Blut! Feind ka-putt! Ein-zwei-drei!
Mój książycha ma sposób na wasze grodzicha. Czerwona strzalicha – i w dym! Aże ze strachu zapierdzicha!
Twój książe psom ogony wiąże! Takie obesrane… Ha-ha-haaa…
Czuje pani matka to powietrze? Jakby ktoś naraz tysiąc jodeł z kory obłupał. Nigdy dotychczas nie łykałam tak bursztynowego powietrza!
Pff… znam ten odór… To tak zwana „święta woń wojny”.
Jakby się uciszyło. Czy mama nie odczuwa potrzeby krzesła?
Owszem… tym bardziej, że mam ci coś ważnego do zakomunikowania.
O nic nie pytasz… po prostu… tak sobie siedzisz, pomimo że wiesz, że królowa matka ma ci coś ważnego do zakomunikowania!
Słów rodzicielskich słuchaj w pobożnym milczeniu.
Nie przeczę… pewnie… ale są sytuacje wyjątkowe. Żeby nie okazać ani krzty ciekawości!
Choćby tyle co brudu za paznokciem… À propos, pokaż ręce.
No dobrze… Dziwisz mnie. Nawet trochę zasmucasz… bo idą czasy nie na żarty. Widziałaś grubość cienia chmur? Słyszałaś jakość gromów? To wszystko wisi na jednej jedyneńkiej nitce… nad Królestwem Polski. Biedna Korona PolskaTroska matki Jadwigi o losy Królestwa Polskiego i jej przekonanie o korzyści z małżeństwa córki z Władysławem Jagiełłą (1352/1362–1434) nie znajduje potwierdzenia w ustaleniach historyków. Jak wynika z ich badań, Elżbieta Bośniaczka (ok. 1340–1387) przez kilka lat odwlekała ostateczną decyzję o wysłaniu córki do Krakowa na koronację (sama zresztą nigdy nie przebywała na Wawelu z córką), a w międzyczasie zgodziła się zarówno na małżeństwo Jadwigi z Jagiełłą (z delegacją polsko-litewską spotkała się w lutym 1385 roku w Pożedze), jak i na realizację umów zawartych przez jej męża, Ludwika Węgierskiego (1326–1382), i Leopolda III Habsburga (1351–1386) w sprawie mariażu Jadwigi i Wilhelma Habsburga (stosowny dokument wydała w lipcu 1385 roku). Na tę niekonsekwentną politykę uników miało wpływ to, że Elżbieta Bośniaczka była zajęta przede wszystkim intrygami we własnym dworze królewskim i utrzymaniem się na tronie w Budzie, o który walczył zbrojnie Karol z Durazzo (1345–1386), niedoszły adoptowany syn Ludwika Węgierskiego. Nadto poróżniła się wcześniej z Zygmuntem Luksemburskim (1368–1437), próbując unieważnić jego małżeństwo ze swą młodszą córką Marią Andegaweńską (1371–1395), i nie mogła pozwolić sobie na konflikt również z Habsburgami. Zob. ks. B. Przybyszewski, „Jadwiga i Wilhelm”, „Analecta Cracoviensia” 1975, t. 7, s. 113–114, 119–123; O. Halecki, „Jadwiga Andegaweńska i kształtowanie się Europy Środkowowschodniej”, przeł. M. Borowska-Sobotka, Kraków 2000, s. 136–142; J. Nikodem, „Jadwiga król Polski”, Wrocław 2009, s. 123–127.…
Dajmy na mszę.
Da się… oczywiście że się da… od tego zaczniemy. Ale… „pomóż sobie, a niebo ci pomoże”. Rozumiesz? Trzeba coś zrobić, żeby to stare… szlachetne złoto polskie na nowo zaświeciło! Ideałem byłoby… wesprzeć koronę… młodą i wspaniałą głową. Wtenczas ta zmęczona korona… kiedy poczułaby w sobie gładkie czoło i blond pukleNie dysponujemy wiarygodnym wizerunkiem królowej Jadwigi. Kilkukrotnie badano jej szczątki, grobowiec na Wawelu odsłonięto m.in. w styczniu 1887 roku. Profesor antropologii Izydor Kopernicki (1825–1891) odkrył wówczas, że przetrwały pukle włosów monarchini – zapewne była ona właśnie blondynką. Jak relacjonuje Aleksander Borawski: „Z badań antropologicznych, dokonanych przez prof. Kopernickiego, dowiedziano się, że czaszka zachowała się doskonale, wraz z żuchwą, ze wszystkiemi zębami (z wyjątkiem trzech siecznych, utraconych w grobie) – równemi, gęsto i mocno osadzonemi, zupełnie zdrowemi i bardzo mało zużytemi. Na niektórych miejscach twarzy i na wierzchu czaszki przyschły do kości resztki skóry, gdzieniegdzie na czaszce ze szczątkami włosów blond, z brunatnym pośmiertnym odcieniem. Jadwiga, wysokiego wzrostu, silnej, prawie męskiej budowy, kształtną była, o wysokiem czole, twarzy podłużnej, proporcjonalnym nosie, pięknych, subtelnie zarysowanych łukach brwiowych i dużych oczach” – A. Borawski, "Królowa Jadwiga na Wawelu. Szkic historyczny. W tekście 31 ilustracyj", Warszawa 1933, s. 39.… no… rozumiesz… Wtenczas Litwini nie ośmieliliby się… a rycerzom zakonu – nie wypadałoby z tej puszystej, warkoczystej główki polską koronę strącać! Z łysej i wągrowatej – to tak, ale nie z tego łanu lnu… z tej pszenicy pełnej bławatów.
A mój mąż? Muszę wiedzieć, co o tym sądzi Wilhelm.
A… a… ch. No – wiesz… Czy nie uważasz… żeś od kilku lat owemu młodziutkiemu księciu dziwnie zobojętniała?
Co „ha”?
Wilhelmowi trzeba dać podróść. Mój ojciec też musiał podróść. Zobaczysz, jak Wilhelm podrośnie – to pokaże Krzyżakom.
Dobrze… Załóżmy, że Krzyżacy zaczekają… bo wspólna kultura, bo cywilizacja… bo łacina, bo Horacy – ale tymczasem biedną Polskę najadą Litwini… bez wspólnej łaciny, bez wspólnej kultury i bez Cicerona. Wpierw Polskę i natychmiast potem – Węgry! Już cię widzę… jak tu, w tym zamku, będziesz musiała… jeść koninę ubitą na befsztyk pod siodłem poganina!
Nigdy! Nimmer! Przestań!
Nie mówiąc już o tym, że będziesz musiała uczyć się litewskiego. Tu, w tym zamku… będziesz powtarzała za barbarzyńskim metrem: dupajtis-rypajtis, pierdunas-kołtunas-kał!
Brr! Obrzydliwe…
Polaków? Krzyżaków?
Nie chodzi o szczegóły w tej chwili… nieprzyjaciół.
A czym ich czuć?
Pffeeee…
Mężczyznę zawsze trochę czuć.
Mego taty nie czuć.
Ciut-ciut… czuć go baraniną z czosnkiem.
Ale Litwini – to bardzo dzielny naród.
Widzi pani matka?
Nie… niedowidzę… Zatarło się to i owo…
Czy moglibyśmy tam zrobić wycieczkę?
To zależy od sytuacji na świecie… Nawiasem mówiąc, mogłabyś posiadać te kopalnie… na własność.
Mogłabyś wszystkim władcom chrześcijańskim robić prezenty imieninowe z kryształowej soli… Miniaturki figury świętego WojciechaDoniosłym świadectwem kultu św. Wojciecha w XIV wieku było uznanie patrona Polski za orędownika w walkach z Krzyżakami na polach Grunwaldu. Apostrofę do misjonarza zawiera też jedna ze zwrotek modlitewnych dołączonych – być może właśnie w XIV wieku – do Bogurodzicy: „O święty Wociesze, / U Bogaś w uciesze, / Proś za nas Gospodna, / Panny Maryjej syna” – W. Wydra, W. R. Rzepka, Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, Wrocław 1984, s. 236. O tym epizodzie z dziejów kultu św. Wojciecha wspomina również Gerard Labuda, badacz biografii świętego – „Święty Wojciech. Biskup – męczennik, patron Polski, Czech i Węgier”, Wrocław 2000, s. 287. , znanego misjonarza, zamordowanego przez barbarzyńskich Prusaków, pochowanego w Gnieźnie.
Żeby go mogli sobie polizać?
Głuptula moja… Do podróżnego ołtarzyka, na odpędzanie złych duchów.
A deszcz? A burza?
Widać, że nie znasz waleczności Polaków.
[Dopisek inspicjentki:]
Projekcja Agaty pojawia się jak Agata wejdzie na fotel.
DWUNASTOLETNIA KRÓLOWA
POLSKI
Idzie wojna, jak pragne świniny z chrzanem!
Tyy! Uważaj! Tylko nie tak! Bo macha na mak!
Mój król twojemu kurrr…lewkowi morde na blaszke skuje, że sie jej nawet franca nie chyci!
Ein-zwei-drei! Ein-zwei-drei! Ja! Ja! Ja! Tod und Blut! Feind ka-putt! Ein-zwei-drei!
Mój książycha ma sposób na wasze grodzicha. Czerwona strzalicha – i w dym! Aże ze strachu zapierdzicha!
Twój książe psom ogony wiąże! Takie obesrane… Ha-ha-haaa…
Ein-zwei-drei [Dopisek inspicjentki:]
-> wbiega Magda
O nic nie pytasz… po prostu… tak sobie siedzisz, pomimo że wiesz, że królowa matka ma ci coś ważnego do zakomunikowania!
Słów rodzicielskich słuchaj w pobożnym milczeniu.
Dziwisz mnie. Nawet trochę zasmucasz… bo idą czasy nie na żarty.
Czuję (Powietrze) jakby ktoś naraz tysiąc jodeł z kory obłupał. Nigdy dotychczas nie łykałam tak bursztynowego powietrza!
zejście napisów
Znam ten odór. To tak zwana „święta woń wojny”.
Ale żeby nie okazać ani krzty ciekawości!
Dajmy na mszę.
Co „ha”?
Wilhelmowi trzeba dać podróść. Mój ojciec też musiał podróść. Zobaczysz, jak Wilhelm podrośnie – to pokaże Krzyżakom.
Załóżmy, że Krzyżacy zaczekają… bo wspólna kultura, bo cywilizacja… bo łacina, bo Horacy – ale tymczasem biedną Polskę najadą Litwini… bez wspólnej łaciny, bez wspólnej kultury i bez Cicerona. (Wpierw Polskę i natychmiast potem – Węgry!) Już cię widzę… jak tu, w tym zamku, będziesz musiała… jeść koninę ubitą na befsztyk pod siodłem poganina!
Nie mówiąc już o tym, że będziesz musiała uczyć się litewskiego. Tu, w tym zamku… będziesz powtarzała za barbarzyńskim metrem: dupajtis-rypajtis, pierdunas-koł-tunas-kał!
! PROSZĘ:
WOJOWIE
Robert P i wycofuje się tymi samymi drzwiami
[Robert Ninkiewicz (Biskup) wyszedł z drzwi po prawej stronie na scenę, nic nie mówiąc, był świadkiem kilku słów Matki, aż do zapisu „* wychodzi” - B.K.]
Brr! Obrzydliwe…
[Dopisek inspicjentki:]* wychodzi
Podobno aż miło popatrzeć, jak obniżają kopie i podnoszą na nich nadzianych szaszłykowo nieprzyjaciół.
Polaków? Krzyżaków?
Nie chodzi o szczegóły w tej chwili… nieprzyjaciół.
A czym ich czuć?
Pffeeee…
Mężczyznę zawsze trochę czuć.
Mego taty nie czuć.
Ciut-ciut… czuć go baraniną z czosnkiem.
Przestań!
Ale Litwini – to bardzo dzielny naród.
Nie… niedowidzę… Zatarło się to i owo…
[Dopisek inspicjentki:]
mruczy
rozkręca się
Drei lillien
amok
pada
Czy to prawda, że w Polsce jest największy sklep z solą?
Czy moglibyśmy tam zrobić wycieczkę?
To zależy od sytuacji politycznej na świecie…
dym projekcja na ubieraniu
Robert P
Nawiasem mówiąc, mogłabyś posiadać te kopalnie… na własność.
(Mogłabyś wszystkim władcom chrześcijańskim robić prezenty imieninowe z kryształowej soli… Miniaturki figury świętego Wojciecha, znanego misjonarza, zamordowanego przez barbarzyńskich Prusaków, pochowanego w Gnieźnie.
Żeby go mogli sobie polizać?
Głuptula moja… Do podróżnego ołtarzyka, na odpędzenie złych duchów.
A deszcz? A burza?
Widać, że nie znasz waleczności Polaków.)
sukienka, włosy
przywiązuje
M, Agata + wojowie
Niech biedny słowik, niechaj płaczna wdowa za mnie wyśpiewa cierpienia dziewicy… Szloch mi zadławia miłosierne słowa, z bólu i żalu pęka czuła głowa, jak pod szafotem… szyja synogarlicy…
[Dopisek inspicjentki:]
próbuje uciec
biskup sadza ją na tronie
przywiązuj[e]
Nie martw się… Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Jeszcze dwa-trzy dni, a będziesz przez samo siedzenie… czuć się tronowo… Dojdzie do tego… że w nocy nagle zachce ci się tronu… W koszuli pobiegniesz… przybiegniesz tutaj, żeby trochę posiedzieć .
A co to za głosy? To moi poddani?
To posłowie litewscy. Przybyli właśnie do Krakowa.