Kleeeein, aber meeeein…
und schöööön… und feeeein!
Trink’ Wein… bin dein…
bin dein und allein…
Bóg z tobą, pątniku…
Podziwiam takie miasta, gdzie wszyscy się śmieją i gdzie nikt nie wzdycha…
Dziwnie ty mówisz… jak na pątnika…
Słyszę, że umiesz śpiewać…
Sprzedając szkaplerze… to tu, to tam… Nauczyłem się tego i owego. Wracam właśnie z Ziemi Świętej, gdzie żył i umarł unser Herr Jesus Christus.
[Dopisek inspicjentki:]
CHMIEL
wyciszenie muzyki
Tak tu gorąco.
[Dopisek inspicjentki:]
CHMIEL
[Dopisek inspicjentki:]
M
Żebyś ty, chmielu, na tyczki nie lazł,
nie robiłbyś ty z panienek niewiast.
Oj, chmielu, oj, niebożę,
to na dół, to ku górze,
chmielu, niebożę!
Ale ty, chmielu, po tyczkach łazisz,
niejedną pannę z wianeczka zrazisz.
Oj, chmielu, oj, niebożę,
to na dół, to ku górze,
chmielu, niebożę!
Bitte… niech król jeszcze przez okno pomacha ludziom…
[Dopisek inspicjentki:]
PROSZĘ:
JAKUB MRÓZ
Pewnie dlatego, że zimno…
Nein!
CONSUMMATUM
[Dopisek inspicjentki:]
M
po Nein
[M (Marcin Nenko) gra dźwięki na gitarze, podczas gdy Jadwiga stara się uniknąć stosunku z Jagiełłą - B.K.]
Hiul-hiul-hi-la-haaa… Dziabłaś się o kopię… nie bój się… Trafi dudek do dupli, aż mu pióra zafurczą! Ściągaj to gzło, mówię ci, bo mi się chce tu małego królewicza w try miga naheblować!
M
po śmiechu
Ratuj! Ich will nicht! Nein! Nein!
Żebyś ty, chmielu, na tyczki nie lazł,
nie robiłbyś ty z panienek niewiast…
[Dopisek inspicjentki:]
->
Dorota
L
CHMIEL
WICIU śpiewa
Dorota taniec
Sei ruhig, mein Kind… cicho-cicho… To już taki los kobiet, że się boją, a potem się z tego śmieją. I mają bardzo ładne dzieci. Nosisz koronę Polski… masz być matką narodu! To nie co bądź, meine liebe Hedwigmeine liebe Hedwig (niem.) - moja kochana Jadwigo… Spróbuj, a nie pożałujesz. No, idź… bo pan Jagiełło czeka…
[Dopisek inspicjentki:]M
Ligaj, bladina ty korolewna, bo pistuchom miżdu oczy zaiwaniu!
koniec projekcji
Projekcja krople
Liliowy półmrok w świetlicy
(aż do zrzucenia spodni)
[Dopisek inspicjentki:]
->
Robert
L drzwi
Ratuj! To poganin! To niewierca! To staruch, co cuchnie…
Moje dziecko… Święty Efrem pisze, że święty Józef kaszlał i że plwocina z brody mu zwisała, ale że Najświętsza Panna Maryja pomimo to była do niego gorąco przywiązana, bo wiedziała, że tym większa nagroda czeka ją za znoszenie mężowej obrzydliwoty. Znoś i ty. Niechaj się spełni, coś uroczyście przed Bogiem przyobiecała. Niechaj naczynie się napełni, bo z niego dynastia… Korona Polska czeka na święto twego macierzyństwa… Amin.
Nein!
Blackout
ZGAŚ LAMPKĘ!