Żałuj za grzech! W tej chwili żałuj!
Żałuję… i koń – czarny! A na koniu – szara gęś i syczy na mnie! A ja jej pluję w dziób i czuję, że usta mam pełne cynamonu… a tuż-tuż wyrasta spod ziemi sucha kostropata jodła… stara aż siwa!
To mi się nie podoba. Czy ty się myjesz zimną wodą, moja córko?
Tak.
Hm… to musisz jeść więcej kiszonej kapusty…
To aż nieprawdopodobne: płacz z okien zamkowych… Muzyka, śpiew, śmiech… kwilenie dziecięcia królewskiego – to tak, ale płacz! Płacze lud od pługa…
…albo łątka, kiedy ją staruch szczeciniasty…
On wie o tym… i dlatego
A łątka jest pokalana… Pokalana przez starego gwałtownika.
Na pewno Chamajtis albo Plugajło…
Pani królowa żartuje… imię będzie chrześcijańskie… Najświętsza Panna być może także to i owo mogła świętemu Józefowi zarzucić… ale wiedziała, że tym większa nagroda czeka ją za znoszenie mężowej obrzydliwoty… Córko, znoś i ty, a Najświętsza Panna… ześle ci sutą rekompensatę!
Druty w garść.
Ein-zwei-drei. Oczko do oczka, w lesie znaleźli malutkiego smoczka. Ein-zwei-drei! Jedno spuść, a drugie w bok! Po roczku ze smoczka wyrósł im smok! Dwa dorzucam… Uważaj, żeby ścieg był ścisły… Jedno spuść. I tego smoka spławili do Wisły. Ein-zwei-drei! Na brzegu se siadł. Nadszedł gruby burmistrz. Smok burmistrza zjadł.
Siedź, jak w belce siedzi gwóźdź! Dwa oczka naprzód, trzecie spuść!
Tooo? To pończocha??! To wór.
To Pończocha.
To wór.
To Pończocha!
To… To wór. I już!
A druga?
Wystarczy mu jedna. On zawsze jedną nogą kroczy. To dla tej jednej, czarnej, kroczącej, wysoko wzniesionej nogi!
Przesssstań!
Jeden taki prync, co robi szprync! Co, jak rano zaziewa – to lewą dłonią zburzy Wawel, a prawą Wilno śmierdzące kiszoną kapustą.
No-no-no… tylko sobie głowy nie zawróć jakim-takim z tysiąca i jednej nocy. Boś mężatka!
[Dopisek inspicjentki:]
-> Kuba L
na blackout
Świt w Krakowie
W dali słychać hejnał mariacki
Pobożny pątnik, co od klasztoru do klasztoru i od opactwa do opactwa wędruje, wraca prosto z Ziemi Świętej… pragnie pokłonić się wielkiemu królowi Jagielle, o którym mówi cała Jerozolima!
[Dopisek inspicjentki:]
koniec projekcji i A
Te… pątnik?
Słucham…
Nic-nic…
Czyżbym przekroczył granicę… i rzekł coś nieodpowiedniego?
Nie… szanowny pątnik nie przekroczył rubieży…
Mein Gott! Co by na to Grosskomtur powiedział Gdyby ich tak Grosskomtur zobaczył!
Pan Grosskomtur przysłał mnie, żeby… żeby o zdrowie Jego Królewskiej Mości zapytać i korony mu po sąsiedzku powinszować.
Spasiba-spasiba… a co tam słychać u was?
Co Litwini?!
Nie patrzą pod nogi… gdzie granica…
A wy???
My bardzo lubiliśmy tamte zamki… z Zauberlochem na czele… One nam się śnią po nocach. Coś trzeba na te sny poradzić… dlatego mnie tu przysłano.
Hiul-hiul-ha-haaaa… [Dopisek inspicjentki:]
ściąga Magdę On do taty wrócił… żeby się nauczyć wolniejszego uciekania… Hiul-hiul-halahaaa!…
W Jeruzalemie ktoś mówił, że go w Malborku widziano… rycerzem.
Coo? Po co on tam? Kto go tam wpuścił?! Wy przeciwko mnie?
Zapukał do bramy pobożną ręką…
W rycerskiej dewocji chce męskich lat dorastać…
A potem?
Podobno… praw swych dochodzić.
Dukaty w mordę im rzucilim. Niech się nimi udławią. Ni ma praw żadnych!
Mówili mi w Jeruzalemie, że młodzieniec ów…
…że młodzieniec ów, bliżej mi nieznany… miłości swej do królowej panującej wyrzec się zdradzić nie chce, a przeciwnie – wierności po rycersku dochować przysiega… I powiada, że tu w Krakowie consummatum z waszą królową dokonywał…
Z Jadwigą!?
Całe dwa tygodnie…
Mówże jaśniej Krzyżaku!
Dopiero po dwóch tygodniach przepędzili go z Krakowa…
Ja rogaczem?!! Ja?! Widzę, że Grosskomtur z pomówieniami zamiast prezentów cię tu przysłał!
Prezenty… były w zamkach.
Ale ja już chrzest wziął, ja ślub wziął, ona moja!
Mówiłem wam, kiedyśmy stali razem na krzyżackiej rubieży: było chrzest od sąsiada Krzyżaka przyjąć…
Bo pistuchom miżdu oczy zaiwaniu!
Kto wie? Może i cudze dziecię zasiędzie na twoim tronie…
Wynocha mi stąd! Wynocha stąd, pókim dobry…!
Tak, tak, czas już na mnie… słonko już wysoko, a mnie droga daleka…
->
Kuba
P drzwi
Jagniątko! Widzicie go. Stokrótkami się karmi, a kłami, pobłyskuje, spod jagnięcej skóry.
<--
Krzysztof
P