21.5.46 Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za list z 17 maja. Muszę wyznać, że śmieszy mnie i trochę irytuje podejrzliwość w stosunku do Kossowskiej. Powołujesz się na Leszka, który mówi nieprawdę, że komuś o d p i s a łW oryginale czerwoną czcionką.. Mógłbyś ostatecznie posądzać mnie o nieodpisanie Halusi, bo Halusia do mnie pisała, ale dlaczego Kossowska po wieloletnim zobopólnym [!] milczeniu miałaby skłamać, że napisała do Halusi? W jakim celu? Wiadomości o biednej Zońci bardzo ponure. Myślałem, że oni są jakoś zabezpieczeni, tutaj opowiadano, że on założył jakąś fabrykę, poza tym myślałem, że opiekują się nią pp. Bagniewscy. W jakiej fabryce zaczęła pracować? Jaki to rodzaj zajęcia? Na Twoim „rachunku” u mnie pozostało jeszcze półtora funta. Książek o Churchillu i Szczapie nie posłałem, bo nie miałem okazji. Do siostrzenicy mojej nie chcę się o to zwracać, bo nie wiem, jakie ma możliwości, a poza tym nie chcę nikogo, kto nie jest po tamtej stronie, narażać. Adres jej Ci podałem, kiedy pisałem o przyjeździe Henia (c/o Lamm, 32 Stureg, Stockholm). Nie zgadzam się w sprawie KubackiegoZob. list Wierzyńskiego z 17 maja 1946.. Idąc tą drogą rozumowania, można dojść do przekonania, że Hitler był agentem żydowskim, a Himmler bolszewickim. Gdyby te artykuły pisał np. Borowy, można by było tak sądzić. Ale skądinąd dobry krytyk Kubacki był człowiekiem dosyć układnym. Nie, to nie satyra. Od kilku dni jest tu Borman. Zdaje się, że już do Włoch nie wróci. Poznałem małą Szurlejównę, rzeczywiście urocza dziewczynka. Jestem pełen podziwu dla Waszej decyzji co do sprowadzenia Grzesia. To bardzo szlachetne. Ściskam Cię serdecznie. M. P.S. Czy w „Tygodniku”<desc><hi rend="italic">„Wiadomości” w Londynie</hi>, „Tygodnik Polski” 1946, nr 17 z 28 kwietnia.</desc> była wzmianka o wznowieniu „Wiadomości”? Może przeoczyłem. Na odwrocie karty odręczne notatki Kazimierza WierzyńskiegoByć może, jest to brudnopisowa wersja dedykacji do wpisania na tomie Krzyże i miecze przeznaczonym dla Janiny Strzetelskiej, z d. Mękarskiej (1899–1992), żony Stanisława Strzetelskiego, siostry polityka i publicysty lwowskiego Stefana Mękarskiego. Z obojgiem Strzetelskimi Wierzyńscy byli serdecznie zaprzyjaźnieni od przedwojnia; bywali w pensjonacie w Sea Cliff na Long Island, który Strzetelska prowadziła wspólnie z Janiną Czermańską, żoną Zdzisława.: Drogiej Kochanej Janinie // z najserdeczniejszą czułością // i najlepszymi myślami // Kazimierz Drogiej Kochanej Jance // z najserdecz [wyraz niedokończony] Drogiej Kochanej Janinie // z najserdeczniejszą czułością // i najlepszymi myślami // Kazimierz