Postać ze środowiska polskiej emigracji w Nowym Jorku; być może była żoną znajomego Lechonia, Józefa Rucińskiego, o którym poeta zanotował w Dzienniku: „Ruciński wczoraj opowiadał mi o cudach Dalekiego Wschodu, skąd wrócił. Bangkok – mówi – to coś jak nasze dawne Zakopane” (J. Lechoń, Dziennik, t. 1, dz. cyt., notatka z 9 listopada, s. 458).