(1901–1984), ziemianin, hodowca koni arabskich, filantrop, właściciel majątków Gumniska koło Tarnowa i Podhorce (zob. biogram: PSB, t. 34). Wybuch II wojny światowej zastał go na Węgrzech, następnie przebywał w Rzymie, Paryżu, wreszcie osiadł w Brazylii. Cenił skamandrytów, prowadził rozmowy z Lechoniem, Tuwim wspominał go w Kwiatach polskich (cz. II, rozdz. 1, w. 323– 324): „I piłem mleko Niedźwiedzicy / Lub whisky z Leszkiem i Sanguszką”. Tuwim pisał w liście do siostry Ireny Tuwim (po mężu Sta- wińskiej) 25 lipca 1940 r.: „Z Polaków jadą na «Angoli»: Lechoń, […] ks. Roman Sanguszko ze ślicznym synkiem i całą świtą (szofer, służąca, pielęgniarka, sekretarz czy zarządca majątków Jedigarow – Gruzin, b. major I pułku szwoleżerów, mój dawny znajomy z Warszawy z żoną i córką). […] Z Sanguszką co wieczór piję whisky, bardzośmy się zaprzyjaźnili. Ten arcymagnat wiezie też ze sobą trzy samochody” [cyt. za objaśnieniami T. Januszewskiego do J. Tuwim, Kwiaty polskie, Warszawa 1993, s. 333–334]. W Brazylii rozwinął na wielką skalę działalność przemysłowo-handlową, administrując grupą różnorodnych przedsiębiorstw (m.in. plantacja kawy, hodowla bydła, hotele i handel międzynarodowy). Prowadził działalność filantropijną dla Polaków; stworzył Towarzystwo Dobroczynne Sanguszko, które prowadziło dom opieki dla starców oraz „Klub 44” – centrum polskiego życia naukowego, kulturalnego i artystycznego w São Paulo.