(1885-1968), historyk literatury, edytor (zob. biogram w: WPPiBL, t. 6 oraz w: PSB t. 26). Od 1924 r. profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, od 1930 r. po przeniesieniu się do Krakowa profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. 6 listopada 1939 r. był aresztowany wraz z innymi profesorami UJ przez Niemców i uwięziony w obozie w Sachsenhausen. Po zwolnieniu w lutym 1940 r. brał udział w działalności konspiracyjnej, m.in. jesienią 1940 r. był wysuwany jako kandydat na Delegata Rządu na Kraj, ale odmówił; uczestniczył w latach 1941-1945 w tajnym nauczaniu na UJ. Po wojnie wykładał na UJ. Wybitny badacz życia i twórczości oraz edytor dzieł m.in. Adama Mickiewicza, Aleksandra Fredry, Stefana Żeromskiego, Władysława Orkana. Utrzymywał stały kontakt z emigracją, czego świadectwem są na przykład listy wymieniane z Marią Danilewiczową – zob. M. Danilewiczowa, S. Pigoń, Dialog korespondencyjny (1958-1968), oprac. C. Kłak, Rzeszów 1996. W liście z 13 czerwca 1959 r. Pigoń dziękował za przysłanie Poezji zebranych Wierzyńskiego: „Najserdeczniej dziękuję za pomoc w dosłaniu mi książki K. Wierzyńskiego. Śliczny tom z ogromnym ładunkiem treści i wyrazu głęboko wzruszającego” (s. 130). W 1969 r. podczas dyskusji w Radiu Wolna Europa o książkach krajowych wydanych w 1968 roku, w której udział wzięli: Maria Danilewiczowa, Tadeusz Nowakowski, Bronisław Przyłuski, Kazimierz Wierzyński i Roman Palester, Wierzyński mówił o książce Pigonia Z przędziwa pamięci. Urywki wspomnień (Warszawa 1968): „Proszę państwa, przeczytałem książkę Pigonia, tak jak wszystko co pisze, z uczuciem szacunku i radością, że jest ktoś taki szlachetny i mądry między nami. Co do pewnych poglądów można się z nim nie zgadzać, ale to dodaje żywości lekturze. Tylko Marię Dąbrowską czytałem z takim upodobaniem. Ta sama u nich obojga powaga, taki sam namysł, prostota wyrazu. I jeśli ktoś jest – że się tak wyrażę – «chłopomanem», tak jak ja nim jestem, znajdzie u Pigonia w tej książce utrwalenie swej wiary w człowieka związanego z ziemią. Pigoń – co mnie bardzo wzrusza – jest dumny ze swego pochodzenia i cytuje długi rejestr przodków, «sagę» swojego rodu – niby chłopski arystokrata. Listę tę otwiera ojciec, którego fotografia – jak państwo sobie przypominają – jest przepiękna, twarz jak gdyby wyspiańska. W uwagach o swojej rodzinie m.in. mówi, że wieś przechodziła w swoich przemianach stadia podobne do tych, przez jakie przechodziła starsza i wcześniej ukształtowana warstwa szlachecka. Proszę państwa, wydać taki umysł, taką moralną formację i takie pióro – tego może pozazdrościć chłopom najbardziej rasowa i klasowa warstwa szlachecka. Trzeba jeszcze wspomnieć o stylu Pigonia, jego świeżości języka. Poza tym muszę powiedzieć jedną rzecz: Pigoń opisuje podkarpackie strony w ten sposób, że rozkosz czytać, co jest miodem na moje serce. […]” Najlepsza książka krajowa roku 1968. Stenogram dyskusji, „Na Antenie” 1969, nr 71, s. IV, dod. do „Wiadomości” (Londyn) 1969 nr 8 (1195) z 23 lutego.