(1921, według innych źródeł 1924–1990), poeta, tłumacz; inżynier elektronik. Urodził się w Lidzie. Od 1934 r. uczęszczał do Gimnazjum Ojców Jezuitów w Wilnie (według innych źródeł – do Liceum im. Śniadeckich), był uczniem Józefa Bujnowskiego. Pod okupacją był członkiem młodzieżowej organizacji wileńskiej Służba Zwycięstwu Polski i Związku Walki Zbrojnej, sprawował funkcję łącznika między Grupą Szkolną byłego Liceum Śniadeckich przy Uniwersytecie Stefana Batorego a kierownictwem Szkolenia Młodzieży Gimnazjalnej przy Komendzie Miasta Wilna. Aresztowany przez NKWD w kwietniu 1941 r., był więziony w Wilnie i w Gorkim, następnie wywieziony do Kazachstanu. Zwolniony po układzie Sikorski–Majski, służył w Armii Polskiej w ZSRS, w Armii Polskiej na Wschodzie; podczas pobytu na Środkowym Wschodzie zdał maturę. Jako żołnierz 2 Korpusu Polskiego wziął udział w kampanii włoskiej (podoficer 3 Batalionu Łączności 3 Dywizji Strzelców Karpackich); w 1945 r. został przeniesiony do Centrum Wyszkolenia Łączności. Po ewakuacji do Wielkiej Brytanii w 1946 r. pozostał tam na uchodźstwie. Jako poeta debiutował w czasie wojny; po wojnie wydał tomy poetyckie Połóż swe dłonie (Londyn 1948; na tom składały się głównie wiersze wojenne) oraz Etiudy (Paryż 1951). W 1949 r. ukończył studia elektroniczne na Woolwich Polytechnic (według innych źródeł – na wydziale elektrycznym uniwersytetu w Londynie). Po studiach aż do emerytury pracował w brytyjskiej firmie telekomunikacyjnej Marconi Company; z jej ramienia podróżował po świecie, wygłaszając wykłady na temat technik telewizyjnych (m.in. w Szwajcarii i w krajach Dalekiego Wschodu); firma opatentowała kilka jego wynalazków z dziedziny telewizji. Współpracował z Radiem Wolna Europa. Wspominał go jeden z uczestników wspólnego szlaku bojowego: „Poznałem go jako młodziutkiego żołnierza w Iraku w szpitalu w Mosulu, gdzie przebywałem na leczeniu. Był żołnierzem łączności w 2 Brygadzie Karpackiej. Po wyjściu ze szpitala miałem okazję odczytania pożyczonych mi z trudem przez Henia wierszy – co nie przyszło mi łatwo – bo autor ich raczej był skromny i pisał «do szuflady». Wiersze były dobre, pisane z talentem i wielką wrażliwością. Mój entuzjazm udzielił się redaktorowi «Gońca Karpackiego» w Iraku i gdzie indziej, mjr. dr. M. Młotkowi, szefowi Referatu Kultury i Prasy 3 DSK. I od tego czasu wiersze Mirzwińskiego zaczęły często pojawiać się na łamach «Gońca». Henryk Mirzwiński to przede wszystkim liryk i poeta-żołnierz prostym słowem docierający do ówczesnego czytelnika-żołnierza. Jego wiersze i dziś, po latach przemawiają prawdą, szczerością uczucia, muzycznością i kolorem” (B. Znowski, Śp. Henryk Mirzwiński, „Goniec Karpacki”, Londyn 1990, nr 317). Zob. też J. Chłap-Nowakowa, Sybir, Bliski Wschód, Monte Cassino. Środowisko poetyckie 2. Korpusu i jego twórczość, Kraków 2004; Z. S. Siemaszko, Henryk Mirzwiński (1921–1990), „Wileńskie Rozmaitości”, Wilno 2002, nr 6 z listopada–grudnia.