Log in
Dokumenty
Kolekcje
Byty
Media
/
Byty
/
Drab II (Łóżko)
Drab II (Łóżko)
Typ:
Osoba
6668
Postać z dramatu
Łóżko.
Fragmenty z tym bytem
8
Łóżko - próba
Wersja 2
·
Fragment 1
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja I
·
Akt III
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja II
·
Akt III
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja II
·
Akt I
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja I
·
Akt I
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja I
·
Występują:
Łóżko/Jerzy Afanasjew
"Łóżko" Wersja II
·
Występują:
Szablony użycia
101
… To niech pan włoży okulary.
(czupurnie) Biorę, bo co?!
(do Cesarza) Nie powtarzaj pan po nas.
(do Cesarza) No to ruszaj się, Cesarzu!
(do Draba I i III-go) Nie mieli widać wówczas uli.
(do Draba I) (podchodząc) A może w piersiach mu gra?
(do Draba I) Przed kim on odpowiada? No, podpowiedz mu!
(do Draba I) Zostaw go. On zwarjował.
(do Draba I) Może bańki?
(do dyrektora) To co, hej siup?
(dyndając nogami) A mojej babie, to zawsze się śni przed snem, kronika filmowa.
(groźnie) Co?
(kameralnie) Pamiętam, jak mnie strzykało przed I wojną. Łuna była na niebie od zachodu słońca, a mnie strzykało. A p ogoda jak drut.
(kiwając głową) A u nas jedna poszła do lekarza i mówiła, że w jeziorach ją łamie.
(kiwając głową) Prawda. Prawda. Gada jak ksiądz.
(kłaniając się) Samo.
(mierząc mundur cesarza) A wisiorków tych, to pan ponaczepiał ponaczepiał pan jak na choince. (pobrzękuje medalami) Te krzyże też jak z odpustu. Nie lepiej jeden, a porządny? Taki choćby i cmentarny?
(obelżywie za Rolasem) Ważniak! Siłę w głosie to on ma! ale, gdyby tak na rękę chciał się spróbować…
(patrząc w gazetę) Znów pełno wypadków na kolei. Babę zabili.
(płacząc) Prawda. Pamiętam jak Macieja trzepnęło, to nie było po co go oddawać.
(ponuro) …To przez nogę.
(ponuro) To tylko burza nadchodzi. Mówiłem.
(przekonywająco) Dentysta też może.
(rezolutnie) A u nas tam, jak piorun babę naelektryzuje, to baba krzyczy.
(siedząc i obserwując) Poślinić trza.
(ubierając się i czesząc włosy i przeglądając się w lusterku) A u nas to jeden zatkał się kluskami.
(w natchnieniu) On mówi jak święty Cyryl!
(z wyrzutem) Zaraz: kogo?
A jakże. Piorun, i to jaki! Z wierzby wyskoczył!
A k to go tam wie. Pioruna nie rozkręcisz.
A może go siupnąć?
A pajęczyny. Ostatnio przez korytarz przedzieraliśmy się z ogrodowymi nożycami. Uff. Jeszcze pamiętam te chaszcze w hotelowych korytarzach.
A tak. Wybuchła. Jeszcze jaka! To moje strzykanie było ostrzeżeniem!
Ale go zmogło. Piorunująca dawka!
Babą?
Barometr zleciał według rozkazu, mesje.
Bierzcie za rogi…
Bierze za rogi
Co niektórych pali na węgiel drzewny.
Dawaj.
Dawno spalona. Deficyt, gości nie ma, trzeba czymś opalać. Boizerie wyginają się od wilgoci. Na szybach mgła. W szafach pajęczyny.
do Draba III) Co on chce naprężać
DRAB II A niby kto?
DRAB II Dureń!
Drab II
DRAB II (ciągnąc kołdrę) Coś jakby puszczało….
Draba II
Draba II-go
Dureń!
Ech, ta hotelowa służba! Dzisiaj!!
Farsa, nie farsa. Zwlec go trza.
Fronczak! Nie denerwuj mienia, bo wiesz, że jak dam w kinol… (do mesje Rolasa) On chodził do szkoły specjalnej, panie poruczniku. Nie ma co się dziwić!
Gdzie tam! Czarno-biała! psiakrew.
I co?
I co? Zgasił?
Jak pan chcesz, mnie wszystko jedno.
Jest tylko rycyna.
Już 10 lat było.
Kowalski
Maciejowa.
Mój Boże, 12 lat spał!
Może dlatego tak mało gości?
Może od sąsiadów.
Można mu brodę zgolić. Masz scyzoryk?
Na piorunochrony?
Na ziemię, to znaczy na podłogę.
Niby my?
Niby, ja?
Nie puszcza i już.
Nie puszcza.
Nie. Baba miała reumatyzm, ale w stawach. Wysławiać się nie umiała.
Nie. Indyk.
Niebo zaciągnęło się.
Niech Cesarz go puści, bo damy Cesarzowi w szczękę.
Niechaj będzie.
Nikogo. Tylko burza idzie, mówię.
No to cyk i spróbujmy.
No to cyk! Spróbujmy.
No, mógł się z nim XXXXXXXXX rozstać. Ja też sobie wypraszam, proszę pana.
No, pracą proszę. Mówiłem.
O boju wiem? Tak z tego wynika. Wernyhorę też podobno strzykało.
ocierając pot Nie puszcza i już.
Panie, a czy my coś mówimy? Czy pan coś słyszał? Jak trzeba podnieść, to trzeba! Społecznie, też się robi. Nawet z kapą.
Panie, goły jest zawsze gołym. Znam z doświadczenia. Mówiąc szczerze, nigdy nie podejrzewałem pana o podobne perwersje. (znacząco) Chłopczyki, co?
Panie, taki on i hrabia, a siusiał do umywalki.
Piorun też, ale potem.
Potem pracowałem na służbie u wielmożnego pana.
Przy wojsku. W kazernie.
Sam dowcipy opowiadał?
Sędziwy ojciec jest rybakiem? A karpie ojciec łapie? Znałem jednego co wpuszczał…
Szkoda sztyletu! Wal go pan bykiem.
Także do Hrabiego Przez pierwszy rok Madame Kristina zapomniała dzwonić, tak minęło kilkanaście lat, a potem jak umarła, to też już nie dzwoniła. I pan spał rok za roczkiem i dopiero dzisiaj… zupełnie przypadkowo… bez chęci perwersji, o którą nas pan podejrzewa odkryliśmy pańskie ciało, ciało pana Hrabiego, myśląc, że kapa jest przyklejona, bo nie puszczała.
To przez nogę.
To, siup!
Trzymać popielniczkę.
W takiej chwili o marmoladach mówią! Arystokracja!
Widać ma dychawicę.
Widać sam. Rtęć wyskoczyła z niego!
Widać, nie.
z rezygnacją Nie puszcza.
Zastój.