Log in
Dokumenty
Kolekcje
Byty
Media
/
Byty
/
Matka ("Przemiana 1999")
Matka ("Przemiana 1999")
Typ:
Osoba
Fikcyjny
6739
Fragmenty z tym bytem
8
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja dla teatru TV
·
18. [scena 18]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja dla teatru TV
·
20. [scena 20]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja dla teatru TV
·
EPILOG 23. [Epilog scena 24]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja dla teatru TV
·
EPILOG 26. [Epilog/ Scena 25]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja sceniczna
·
18. [scena 18]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja sceniczna
·
20. [scena 20]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja sceniczna
·
Epilog 23. [scena 23]
Przemiana 1999/ Lidia Amejko
Wersja sceniczna
·
Epilog 24. [scena 24]
Szablony użycia
27
(gorliwie) To nic, nic! On jest już całkiem zdrów! Na pewno! Zaręczam! Przesilenie minęło! Poznaję po tych bandażach! Spuchły, widzi pan dyrektor! Wszędzie odstają – to znaczy, że trzeba je zdjąć! Że już są niepotrzebne! Greta! Nożyczki!
(zza ściany) On się źle czuje, panie dyrektorze! Inaczej już by panu dawno odpowiedział! Gregor! Odpowiedz panu dyrektorowi „dzień dobry”. To nieładnie tak milczeć, kiedy ktoś się z tobą wita!
A co najbardziej?
A żebyś wiedział! Ja! Ja! (chwyta się za lewą pierś) Tu, w sercu! A ona teraz śmie... Słyszałeś, co ona powiedziała?
Ach, weź, zaprzestań! Ty... ty ciągle tylko te liczby! Liczby! Czy ty w ogóle coś czujesz? (Matka chwyta się za lewą pierś) Tu, w sercu?
Ani się waż tak o niej mówić!
Gregor! Gregor!
Idź, przynieś mi coś do jedzenia! I zrób głośniej!
jako matka
Krople... W torebce...
Mama
Mamo
Matce
Matka
Matkę
Matki
Mówiłam panu, że on już wyzdrowiał!
Na miłość boską! Co się z tobą dzieje?! Dzwonię na komórkę, a tam jakaś kobieta mówi mi, że numer jest niewłaściwy! Też coś! Mówię jej, że jako matka bardzo dobrze wiem, jaki jest właściwy numer do mojego dziecka! A ta dalej, w kółko, że numer niewłaściwy, zdzira jedna! (rozgląda się po kuchni) Jak ty tu żyjesz, syneczku! Jak zwierzę! Więc dzwonię do dyrektora Banku, a on: że już u nich nie pracujesz, bo musiałeś się zwolnić z powodu choroby! Wyobrażasz sobie coś takiego! Mówię mu: panie dyrektorze! To niem
Oczywiście, ty nigdy nie wiesz, co się dzieje na świecie! Ciągle tylko te liczby! Raz mógłbyś obejrzeć jakiś odcinek, przynajmniej byś zobaczył, jak wygląda prawdziwe... (Matka wybucha płaczem) nieszczęście!
Otwórz, Gregor! Co się tak guzdrzesz! Nie widzisz, że pan dyrektor specjalnie się do ciebie pofatygował!
Patrz Greta, jak na psie!
Polityka mnie nie interesuje!
Rosa Isela! Ta mała dziwka nie ma serca! A kto ją przygarnął? Co? Kto wychował? Kto dał jeść?
Ta kurwa mnie kiedyś zabije! Zobaczysz!
Tak! Tak! Trzeba się ubrać, chociaż... szkoda! Żeby tak inni mogli cię teraz zobaczyć! (wzdycha) Trudno, Greta, przynieś ubranie.
Tylko mi nie mów, że nie masz telewizora! (Matka pokazuje kły) Zaraz zaczyna się mój serial!
Wojna? Jaka wojna? Przecież wojna już była! Twój dziadek zginął na wojnie! Wiesz, zaraz ugotuję ci coś ciepłego do jedzenia, tylko... Która to godzina? Już piętnaście po! Gdzie masz telewizor?