ks. Prob.[oszcza] w Monowicach byłem zmuszony pod presją napisać. Pomagać bandytom, których sumienia obciążone są niewinną krwią Polaków nie można, nie wolno! Oby tylko to wyrwanie się spod tych pijawczych rąk obeszło się bez dalszych następstw! Oby z zemsty nie wrzucili mnie do bunkra lub SK. Ale Bóg, Matka Najśw.[iętsza] i św. Józef czuwają nade mną! Ciociu, o jednym wiedz, że nie załamią mnie żadne metody auschwitzkie, żadne tortury i represje! Chcę iść drogą uczciwą, od której
nie