(1907-1983 lub 1984), przyrodnia siostra poety, córka Karola Wittlina (1854-1912) i jego drugiej żony Róży, niemieckiej aktorki. Doktor medycyny, pediatra, po wojnie była jednym z dyrektorów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Genewie. Przed II wojną światową była zaprzyjaźniona z J. Tuwimem, A. Słonimskim i innymi literatami. C. Miłosz wspominał: „Wikta była nie tyle lwowska, ile warszawska, zadomowiona w kawiarniach Warszawy. Była też żywą kroniką wszelkich zdarzeń, anegdot, dowcipów owego światka kilku ulic między Nowym Światem i Marszałkowską. Miała też koneksje śród arystokracji, co razem z jej wyglądem blondynki o niebieskich oczach ułatwiało jej przetrwanie w okupowanej przez Niemców Warszawie. Zresztą za sowieckiej okupacji Lwowa zatrudniona jako lekarz podróżowała mnóstwo po całym Związku Sowieckim. Nasze rozmowy z nią, kiedy jako visiting professor przyjeżdżała do Berkeley, były prawdziwą orgią dowcipów i porzekadeł w różnych językach, bo mówiła równie płynnie po angielsku, francusku i rosyjsku” (C. Miłosz, Mój Wittlin, „Dekada Literacka” 1992, nr 1-2, s. 76). Wittlin pisał do Grydzewskiego 16 maja 1946 r.: „Czekam na przyjazd do USA mojej siostry, który może nastąpić lada dzień. Ma ona przyjechać tu na krótko, jako stypendystka UNRRA-y. Jak Ci wiadomo, jest ona urzędniczką Ministerstwa Opieki Społecznej i z niedużej pensji utrzymuje chorą matkę i siebie. Ta okoliczność zmusza mnie do unikania wszelkich wystąpień publicznych, które mogłyby się odbić na losie tych osób. Od przyjazdu siostry zależy też w dużym stopniu nasza przyszłość. Ona mi chyba powie prawdę i poradzi, czy zostać tutaj, czy wracać. Możliwości tej nie wykluczam, chociaż nie podzielam entuzjazmu Julka, który za parę dni wraz ze Stefą będzie w Londynie, w drodze do Warszawy” (cyt. za: J. Wittlin, Listy do redaktorów „Wiadomości”, oprac. Józef Olejniczak, Toruń 2014, s. 36).