W Kosowie na Pokuciu mieścił się Zakład Przyrodoleczniczy dr Apolinarego Tarnawskiego, działający w latach 1893-1939. Sanatorium to było modne wśród inteligencji, która licznie przybywała do Kosowa, by podreperować zdrowie (bywali tam przed i po I wojnie światowej m.in. Edward Abramowski, Ignacy Chrzanowski, Marian Dąbrowski, Ksawery Dunikowski, Władysław Konopczyński, Juliusz Osterwa, Melchior Wańkowicz, Leon Schiller, Mira Zimińska. „Koroną kuracji kosowskiej była głodówka. Trudno się było od niej wykręcić. Trwała dni albo tygodnie. Dla Tarnawskiego było to nie tylko oczyszczenie organizmu, ale także coś w rodzaju duchowej katharsis. […] Byli tacy, co formalnie głodowali, a chyłkiem wymykali się do miasteczka, do przyjemnego szyneczku Truchanowicza, gdzie posilali ciało, które nie chciało się umartwić. Ale taki niedozwolony chwyt zawsze był demaskowany, bo «głodomorów» ważono codziennie. Scena, jaka następowała wtedy w gabinecie przyjęć, miała wszelkie cechy sądu ostatecznego”. Zob. Ignacy Wieniewski, Kosów, „Wiadomości” 1950 nr 5-6 (200-201) z 5 lutego. Stałym gościem bywał tam także Wierzyński, autor i ofiara różnych kawałów, urządzanych mu przez pozostałych w Warszawie przyjaciół, Grydzewskiego, Tuwima i Słonimskiego. Do historii Kosowa weszło pieczone prosię, przesłane przez nich Kazimierzowi na przekór kosowskiej «głodówce»” (Stefania Kossowska, Doktor z Kosowa, w tejże: Przyjaciele i znajomi, Toruń 1998, s. 103).