Zawarta we wczesnej młodości w domu rodzinnym Bernsteinów znajomość z Karolem Szymanowskim po 1920 r. przerodziła się w przyjaźń; oboje Meyerowie byli mu serdecznie oddani, a w trudnych okresach życia także mu mecenasowali. Jako bogaci melomani patronowali wielu artystom i wydarzeniom muzycznym w międzywojennej Warszawie. Przez ich salon (początkowo przy ul. Trębackiej 4, a następnie przy al. Róż 10) przewijali się najwybitniejsi artyści występujący w stolicy (na ich cześć zwykli wydawać mniej lub bardziej paradne obiady i kolacje). W późniejszych latach podczas pobytów w Londynie Wierzyński niekiedy korzystał z gościny Meyerów.