Log in
Dokumenty
Kolekcje
Byty
Media
/
Byty
/
Ona 1
Ona 1
Typ:
Osoba
6698
Fragmenty z tym bytem
10
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[1. Dworzec kolejowy]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[3. Konferencja specjalistów]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[2. Dom wczasowy]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[4. Kościół]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[5. Więzienie]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[7. Partie]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[8. Uniwersytet]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[9. Aktorzy]
Misja / Henryk Bardijewski
Misja / Henryk Bardijewski
·
[6. Hippisi]
Szablony użycia
46
(do Drugiego) A ty co myślisz?
(wstaje, rozgląda się) Tutaj? W takim dużym budynku? To byłby prawdziwy teatr!
A my mamy piątkę. To chyba naprzeciwko. Żeby tylko pogoda się utrzymała...
A tu jest szatnia. Pewnie dla tych, co przychodzą się tylko stołować. Możemy na razie skorzystać. (wiesza płaszcz w „szatni”)
Banalne
Bardzo dobrze. Pomóżcie nam tymczasem w przygotowaniach.
Chyba że pan jest specjalistą...
Coraz lepiej.
Cudowna okolica! Nie mogli wybrać lepszego miejsca na wczasy. Ten las nasycony żywicą. Gdzie sosnami nie dotrze, tam posyła zapach. Czujesz? Wciągaj go w płuca głęboko – odpoczynek to oddychanie świeżością.
Czysta, wino, dla koleżanek likier...
Doskonale, Rudy lubi, kiedy wszyscy mają apetyt. On w ogóle jest smakosz. Co najmniej dwie osoby w komunie muszą dobrze gotować.
Drobiazg. Andy przyniósł. Przyniosłeś, Andy?
I jakie urocze towarzystwo, jakie zżyte. Razem posnęli! Widać zagadali się do późna. Może w bridża grają.
I lepiej znają teren.
Jeszcze chwileczkę. Nie wiemy, ile przygotować nakryć.
Jeżeli nawet nie ma, to mamy rzekę. Wygląda na czystą. Świetny ten gulasz, prawda?
Jutro zapoznamy się z wszystkimi. Mój mąż uwielbia towarzystwo a ja też lubię poznawać nowych ludzi. Sytny ten gulasz. Chyba rozejdziemy się już do pokojów. (kolejno odnoszą talerze do okienka)
Już smarować? Jak myślisz?
Już? Jak myślisz?
Kazał, żeby czekać na niego z kolacją. Nie jedliście jeszcze kolacji?
kochanie
Konserwy mięsne, szproty, masło, chleb...
Która nas nieco przerosła.
Ma się rozumieć, że wszyscy.
Mam nadzieję, że nie zgubiłeś skierowania. Bez tego by nas nie zameldowali.
Mnie się ta formuła podoba.
My z mężem tylko na dziesięć dni. Ten dom ma dzalone powodzenie i trudno dostać pokój.
Nie może przynosić, skoro nikt nie wie, że to teatr!
Nie trzeba, dobra jest.
Nie tyle napełnić, co wypchać!
Nie, proszę pana, ale…
Nie, proszę pana. My już stąd wyjeżdżamy.
O właśnie! Zleci nam czas do kolacji, że nawet się nie obejrzycie!
ONA 1
Panie ministrze, pilna depesza.
Pierwszej
Poza panem, oczywiście, oraz personelem pomocniczym. (do Melanii) Panią dokooptujemy do sekretariatu konferencji. Zechce pani protokołować. Proszę...
Sama nie wiem...
siostro
Skrajnie konserwatywny pogląd. Szalenie prawicowy.
To kierownik tutejszego ośrodka metodycznego, panie ministrze. To koledze właśnie zawdzięczamy piękną i sprawną obsługę naszej konferencji.
Tym lepiej dla tych, co są – najedzą się za wszystkie czasy.
Więc jak?
Z pewnością. Jeden dzień nie gra roli. Pani na długo?
Zacząć bez Rudego? Jak myślisz?
Zaimponowali mi. Gdybym nie była pewna, że jestem niezbędna tutaj, na lewicy, to...