jelita /od miesiąca tylko brukiew kwaki
[5]Brukiew, karpiel, kwaki (nazwa regionalna na Podbeskidziu) – odmiana kapusty rzepak, nie rośnie dziko, występuje tylko w uprawie.
/, mróz gryzie ręce i nogi, a zimny wiatr przeszywa lekkie łachmany
[6]Ubiór obozowy stanowiły drelichowe pasiaki lub stare ubrania cywilne oznakowane olejną farbą, buty o drewnianej podeszwie i skórzanym wierzchu lub drewniane saboty nazywane holenderkami oraz nakrycie głowy. Odzież wydawano pospiesznie i bez zwracanie uwagi na rozmiary lub wydawanie pełnych par obuwia.
na wskroś. Do tego dołącza się bicie, bezludzkie traktowanie … I to ludzi załamuje, wykończa! Nic dziwnego, że każde
komando codziennie niesie za sobą kilka lub kilkanaście ofiar. To jest najgorsze, że jesteśmy numerami
[7] Numery więźniarskie stały się synonimem odczłowieczenia jakiemu poddani zostali deportowani do obozu koncentracyjnego ludzie. Numery te miały służyć sprawnemu „zarządzaniu” obozami przez załogi SS. W całym systemie „państwowych obozów koncentracyjnych” III Rzeszy nie było jednej reguły nadawania numerów więźniom. Przeważnie wydawano kolejne numery dla nowo przybywających więźniów (tak było w KL Auschwitz). Numery nadawane przez władze obozowe deportowanym do KL Auschwitz ludziom stały się dla nich drugim imieniem na czas ich uwiezienia. Obudzeni w środku noc musieli być w stanie wyrecytować swój numer w jego niemieckim brzmieniu. Ci którzy przeżyli nie byli w stanie ich zapomnieć.
a nie ludźmi; jesteśmy jak te pionki, które przesuwa się po wielkiej szachownicy życia – jesteśmy jak te konie w kieracie bezmyślnie ciągle popędzani. To nas boli, ogromnie. A z drugiej strony choć ciężar pracy przytłacza aż do ziemi choć oczodołami świecą tylko twarze, choć wypłowiałe, do wyschniętej gleby podobne, łachmany kryją kościste ramiona, to jednak tam głębiej, w ciemnej klatce, bije wielkie serce, rozpromienione, rozpalone. I nikt bicia tych serc nie usłyszy! Nikt tych potoków łez nie widzi! Nikt tych westchnień i jęków nie uspokoi! O nie! Widzi i słyszy to Wszechmogący Bóg, który czeka i czeka.