Drogi Kaziu!
Rozumiem, jak Ci jest dobrze – bo mnie diabli biorą na jakieś mdłości tego klimatu, na brak życia, przy tak szalonym ruchu –
Niestety, nie widzę możności, żeby coś szybko w moim życiu zmienić, po prostu materialnie jakoś się to nie składa – choć o tym dużo myślę, jak wiesz, i od dawna. Na razie uspokoiło się tu i mogę kończyć poemat dramatyczny Pogrzeb Stanisława Augusta, któremu brakuje, myślę, nie więcej niż pięćdziesiąt wierszy, tak że za parę dni powinien być gotówMowa o nigdy nieukończonym dramacie Godzina przestrogi, którego jedną ze scen był Pogrzeb Stanisława Augusta. .
Błagam Cię – odpędź na razie tego ducha – który od dwu miesięcy jest męczony przeze mnie. Już odżałowałem, że tam występuje Konrad – ale to byłoby fatalne, gdybyśmy napisali to samo. Jesteś o tyle płodniejszy, że na pewno jakiś inny duch szybko Cię nawiedzi – a mnie się już ręka trzęsie na myśl, że musiałbym się spieszyć. Rozumiesz, że to są sprawy, których się nikomu nie proponuje, tylko piszę to, bo to i Ciebie pewno obchodzi.