Zob. J. Lechoń, Poezje, wyboru dokonał i życiorysem poety poprzedził Marian Toporowski, Warszawa 1957. W tomie tym opuszczono m.in. dwa wiersze z Karmazynowego poematu: Polonez artyleryjski oraz Piłsudski, ocenzurowano też wiersz Matka Boska Częstochowska, gdzie zabrakło dwuwiersza: „Zagra jeszcze, zagra hejnał z Mariackiej wieży, / Będą słyszeć Lwów i Wilno krok naszych żołnierzy”. Ingerencji cenzorskich w tym tomie jest znacznie więcej. Mieczysław Grydzewski w liście z 25 września 1957 r. do Zygmunta Serafinowicza pisał: „Będę szczery i powiem, że krajowy tom Leszka bardzo mnie wzruszył (miałem go jeszcze przed przesyłką Pana). Rozumiem warunki, ale te warunki nie mogą dotyczyć Karmazynowego poematu, z którego usunięto dwa wiersze. Poza tym, skoro nie można było dać całości, lepiej było zrobić mniejszy wybór, bo wtedy te opuszczenia byłby mniej rażące. Dla Toporowskiego miałem zawsze bardzo dużo sympatii, akurat tak się złożyło, że przysłano mi numer «Twórczości» z jego uwagami, więc tyle zrobiłem, że pisząc o całej sprawie pominąłem jego nazwisko. Raz jeszcze powtarzam: zdaję sobie doskonale sprawę z warunków, ale warunki te nie są takie, by Toporowski nie mógł powstrzymać się od takich zwrotów, jak «wielka choć tragiczna miłość ojczyzny». Co to znaczy to «choć»?” (Oryginał listu w posiadaniu prof. Józefa Adama Kosińskiego, odpis łaskawie udostępniony P. Kądzieli). Zob. też : Silva rerum (właśc. Mieczysław Grydzewski), [M. Grydzewski], Silva rerum: Wiersze Lechonia ocenzurowane, „Wiadomości” 1957, nr 40 (601) z 6 października.