Gęśl Szoſta.
Nulla ſalus bello pacem te poſcimus omnes.
POkoiu moy drogi/ Pokoiu Szláchetny/
Piękney zgody Synu hoynoletny/
Bądź zemną pokim żywy/ wſzák też twoie
Ołtarże lubię nád wſzyſtkie boie.
Nie dbam ia by zbroie w podworzách mych brzmiáły
Albo oſtre kordy ſię błyſkáły/
Wſzyſtko to w kąćie chowam od niewoli/
Niech ſie ten bije kogo nie boli.
Wielowłádny Pirrhe ná co woyſká zbieraſz:
(Pytał go ktoś) ná co lud wywieraſz?
Zebych/ powieda/ rządnie wezbrał wſkorę
Nieprzyiaćielá/ y odniosł gorę.
A coſz będźie potym? Páńſtwo ſwe rozwiodę:
A zatym co? Spráwię pokoy/ zgodę/
Gdyż tak Krolu/ toć ná wiátr ſzukaſz boiu
Dla tego co go iuż maſz pokoiu.
Opętána chćiwość ocży ludźiom ślepi
Fráſzká/ práwi/ Pokoy/ bić ſię lepiey/
Stądże dla ſztuki Ziemie álbo Złotá/
Niepráwość kwitnie/ á więdnie Cnotá,
Iać dla wabnych Kruſzcow/ y biedney Mámmony/
Bądź dla chlebá/ bądź też z inſzey ſtrony/
Pocżćiwośći nie z háńbię lecż vmiotę
Tak ſerce/ że w nim z trzymam ſwą Cnotę.
Inni niech ięzykiem śieką/ lub rękomá/
Ia ſobie śiądę ćichuchno domá/
Polem/ pieski ſię chłodząc á ſpokoinie
Z Samśiády żyiąc dam pokoy Woynie.