nieprzeciętnej wiedzy, niespotykanej religijności. W drugiej połowie grudnia przybyło gestapo Tropper, wymuszając wyjawienia czołowych osobistości, pomagających mu w ruchu katolickim. Spokojnie, majestatycznie odpowiada: możecie mnie wrzucić do karnej kompanii, wrzucić do ciemnego bunkra i zrobić co ze mną chcecie – nie wyjawię! Dwa wagony zabrał Herder, Twoją drukarnię zburzono, Kamieniec zabrano i czyż teraz nie powiesz? To nic nie szkodzi – ciągnie dalej – byle tylko nie wyrządzono nikomu żadnej krzywdy. Kiedy wieczorem tego samego dnia z nim rozmawiałem, pytałem: A cóż zrobisz, gdy rzeczywiście wrzucą cię do SK . i wykończą przy pracy? – To wiem, że Ty Konradzie za mnie będziesz się modlił – odpowiedział spokojnie, a mnie łzy wzruszenia polały się po policzkach. I rzeczywiście od połowy stycznia jest w SK. Przeziębiony przy pracy, otrzymał obustronne zapalenie płuc, dogorywa trawiony wysoką gorączką na łożu śmierci, opuszczony, samotny.