30.4.67
Drogi Kaziu. – Dziękuję za list bez daty
[1]List Wierzyńskiego nie zachował się.
– nie wiem, dokąd odpisać, adresem zajmie się
Borman. Moja noga podobno robi postępy, z ręką jest gorzej, ale podobno dobrze wyglądam, wypoczęty. Zresztą wszystko w porządku, a ponieważ
ChmielowiecMichał Chmielowiec pisał do Grydzewskiego w liście z 17 kwietnia 1967 r.: „Drogi Panie Redaktorze! […] Strasznie mi przykro, że tak długo już do Pana nie zaglądam. Ale przechodzimy teraz podwójny, b[ardzo] ciężki kryzys: zmianę drukarni połączoną z moją uporczywą grypą, którą staram się «przechodzić», bo jeśli jeszcze ja się położę – wszystko leży!” (M. Chmielowiec, "Wybór pism krytycznych i korespondencji z lat 1946–1969", oprac. R. Moczkodan, konsult. edyt. B. Dorosz, Toruń 2015, s. 261). niedomaga ze zdrowiem, gotów jestem go zastąpić. W
Grecji nigdy nie byłem, o nartach w tym roku nie ma mowy. Dziękuję za życzliwe słowa i ściskam
Was oboje serdecznie.
Doktór Spoko przeprasza za niewyraźne pismo.
Na dolnym marginesie maszynowy dopisek z odręcznym podpisem niebieskim długopisem:
Mietek myślał, że mieszkacie w
Ameryce!
Bidulek, wszystko mu się pokręciło. Do
Anieli Miecz[ysławskiej]Aniela Mieczysławska przeniosła się w 1961 r. ze Stanów Zjednoczonych do Londynu, żeby zamieszkać ze swoim partnerem, późniejszym mężem i prezydentem RP na uchodźstwie Edwardem Raczyńskim. też napisał do
Stanów. Całuję
Was najczulej.
Antoni