Iáſnye Wielmożne=
mu Pánu/ Pánu Alexándrowi
Chodkiewicowi/ Stároſcié y Dzier=
żawcy Grodzyeńſkiemu/ etc. etc. Pánu
memu Miłośćiwemu.
*
IAk Pollio Mároná/ Mecenás Flákkuſá/
Iák Mezálá ſwą łáſką wzruſzył Tibulluſá.
Ták też wirſz moy wzbudziłá Pánie Miłośćiwy/
Twoiá dzielność/ s ktorey dom twoy ſławny vcżćiwy.
Bowiem Wielmożność twoię Muze wychowáły/
W Helikonie/ gdzieć mądre náuki podáły.
Ktoremi w ſwey Oycżyznie ſnadź wſzytkich celuieſz/
W nich ſie záwżdy obieraſz/ y tákich miłuieſz.
Minerwá dáłáć rádę w młodych leciech zdrową/
Ktorą Oycżyznie pomoc dawaſz ſwey gotową.
Dáłáć też Pállás męſtwo y Marſowe dáry/
Aby bronił Oycżyzny y Powſzechney wiáry.
W ktoreieś przeſzedł znácżnie y Nummę Rzymſkiego/
Strzegąc w ſtátecżney wierze Zakonu Páńſkiego.
Idąc torem cnot ſwiętich/ przodkow ſwych przeſławnych
Ktorzy ſą znácżni męſtwem/ y Rádą z lat dawnych.
Ktorzy Krolom/ Oycżyznie/ Rzecżypoſpolitey/
Doſtáli ſwym Rycerſtwem ſławy známienitey.
Cżęſto Tátárow/ Moſkwę/ z Oycżyzny płoſzáiąc/
Priwatę w poſpolitym dobru zámykáiąc.
Ktorzy właſną dzielnoſcią w cney ſławie vroſli/
Herbow/ godnośći zacnych/ przez Rycerſtwo doſzli.
Swiádcży to obroniony Kiow/ y Podole/
Krwáwe Tátárſkie hordy/ y Iwáńſkie pole.
Ktorych wſzytki cne ſpráwy w twoiey Wielmożnośći/
Swięcą iák Phebus iáſny/ w kwitnącey młodośći.
A zwłaſzcżá biegłość mądra náuk wyzwolonych/
Y wſpaniáłość vmyſłu cnych Heroow onych.
Ktore mnie niewolnikiem twoiey Wielmożnośći/
Vcżyniły/ y wirſz moy wzbudziły z gnuſnośći.
Ták iż choć s ſtráchem piſáć/ z mdłey Minerwy moiey/
Muſzę będąc pobudzon chęcią k ſławie twoiey.
Przeto Wielmożny Pánie tę Koronácyą/
Ktora vweſeliłá wſzytkę Sármácyą.
Pod tytułem twym ſławnym ſzcżerze opiſuię/
Iák mogę/ nie iákbych rad/ wdzięcżność pokázuię.
Ná ktorąś ſie Wielmożnie wiem był przygotował/
Ale on ſmutek ſłuſzny tę chęć pohámował.
Oycá Wielmożnośći twey ſmierć/ w męſtwie ſławnego/
Hetmáná naywyſzſzego/ Kſięſtwá Litewſkiego.
Ktory zá Achilleſá/ gdy żył/ ſtał Oycżyznie/
Godzien był Piliuſá przewyſzſzyć w śiwiźnie.
Lecż iż Cnotę Bog zlubił/ wziął go z nią do ſiebie/
Gdzie mu iuż Koronę dał/ záſłużoną w niebie.
To Bogu porucżáiąc Pánie Miłośćiwy/
Vpominek ſłużby mey vprzeymie chętliwy.
Ktory moy ſkarb przemoże/ tobie ofiáruię/
Inſzego nád powolność w ſobie nie náyduię.
Przytym też Gońcá Cnoty twoiey Wielmożnośći/
Oddawam/ y Litewſkich cnych Kſiążąt dzielnośći.
Y powinność Sláchecką ktora ſwieći w tobie/
Aby s Cnoty twey Iáſnośći brał káżdy wzor ſobie.
Znam to że dar málucżki ále chęć prawdziwa/
Wſzák też dymem s kádzidłá Bog vbłagan bywa.
Ktory ſam ſerce ſzcżyre nád wſzytki ofiáry/
Przekłáda gdy go chwalim z vprzeymośći/ z wiáry.
Perſki Krol Artáxerxes od chłopká proſtego/
Przyiął wdzięcżnie garść wody/ widząc ſzcżyrość iego.
Bowiem ten wſzytki ſkárby/ y złotá dáruie/
Kto chęć/ ſzcżyrość/ vprzeymość/ s ſobą ofiáruie.
Gdyż też to y łáſkáwe fatá potráfiły/
W cżym ia prożny/ tym Iáſność twoię obdárzyły.
Skárbem/ ktoryć Bog ſporzy/ bo nim tám ſzáfuieſz/
Hoynie/ kędy pocżćiwość/ s ſwiętą Cnotą cżuieſz.
Rácżże iuż tedy przyiąć mnie s tym wirſzem moim/
A ogárni mdłość iego/ bácżnym ſądem twoim.
Bo gdy wdzięcżność tych wirſzow vbogich pocżuię/
Ku więtſzym rzecżam k ſławie twey pioro zgotuię.
Pirwey w cienką piſzcżałkę Máro Bukoliká/
Spiewał/ hoynieyſzym wirſzem podał Georgiká.
A gdy był twym Auguſte dárem pobudzony/
Wnet Eneidá ſtokroć w głośne ſpiewał ſtruny.
Głoſniey też Flákce lirá ſtokroć twoiá brzmiáłá/
Gdy ſie v Mecenaſá wdzięcżną być poznáłá.
Tych wſzytkich twa Wielmożność przewyſzſza hoynoſcią/
Iteż ludzką Heroow zacnych wſpaniáłoſcią.
Ciebie mdłe Muze moie chcą mieć Mecenáſem/
Prágną ku twey cżći ſławney ſpiewáć wiecżnym cżáſem.
Winſzuiąc by ku ſławie Pátriey Hektorá/
Męſtwem przeſzedł/ á w wieku ſzcżęſliwym Neſtorá.
W. P. M.
namnieyſzy ſłużebnik
Mátys Strykowius
Prekonides.