ROZMYŚLANIE SIODME
Biczowania Pańskiego.
O, naświętsza Dziewico błogosławiona,
przypominam Twej naświętszej miłości on
smętek, ktoryś miała, gdy Syn Twoj namilszy był
skazan na ono okrutne biczowanie, gdy Go z Jego
własnego odzienia złupili, a Jego naświętsze ciało
panieńskie obnażyli i do słupa niemiłościwie przywiązali,
i bez wszego miłosierdzia siekli, a On to
wszystko skromnie i statecznie znosił, dla mojego
zbawienia. O, raczyż się do Jego naświętszej miłości
przyczynić za mną, abym ja też wszystkie swoje
uciski, niemocy, fransunki skromnie znosiła,
ktore tu Pan moj dopuszcza na mię za grzechy moje,
żebym w tym sobie nie teskniła, ani przeciwko
Jego naświętszej miłości szemrała, ale Mu się poddawała
ze wszytką miłością pod świętą ojcowską
wolą Jego.
Za tym zmowić Pacierz 1., Zdrowych Maryj 10.