z ks. superiorem Swiercem, pochodzącym z Chorzowa i ks. Harazimem, pochodzącym z Rybnika na czele. Kat, który tego dokonywał żyje i cieszy się nawet u władz najlepszą opinią. Sam z dala przypatrywałem się takim egzekucjom, wykonanym na Żydach. Zrzucanie w głęboki dół, stawanie na szyi, rozmiażdżanie głowy, zarzucanie pętel, duszenie, topienie w naczyniu z wodą oto metody XX wieku! Brr... jakie potworne, jakie ohydne!
Jak straszne żniwo zbierała śmierć w szpitalu lagrowymPoczątkowo szpital lagrowy stanowiła izba chorych zorganizowana w drugiej połowie czerwca 1940 roku, w kilka dni po przywiezieniu do Auschwitz pierwszego transportu więźniów politycznych Polaków. Jej pierwszymi pacjentami byli więźniowie ciężko pobici, bądź krańcowo wycieńczeni morderczymi ćwiczeniami (tzw. „sportem”), charakterystycznym dla okresu kwarantanny wstępnej. W związku z napływem do obozu kolejnych transportów i stałym wzrostem liczby chorych, szpital systematycznie rozszerzano. Po ostatecznym ukonstytuowaniu się „szpitala” w oświęcimskim obozie macierzystym, zasadniczymi blokami wchodzącymi w jego skład były: blok 19 — Schonungsblock dla więźniów rekonwalescentów, 20 – blok chorób zakaźnych, 21 — blok chirurgiczny i 28 — blok chorób wewnętrznych.W latach 1942-1944, w miarę rozbudowy KL Auschwitz, organizowano kolejne szpitale zarówno w obozie macierzystym w Auschwitz (dla przejściowo przebywających w nim radzieckich jeńców wojennych oraz więźniarek), Birkenau (w obozach dla mężczyzn, kobiet, Romów, Żydów z getta Theresienstadt), jak też w podległych im podobozach! Tyfus, czerwonka i tzw. „Durchfall" Biegunka (niem. Durchfall) - objaw choroby głodowej, na którą cierpiała większość więźniów Auschwitz. Jej przyczyną był znaczny spadek poziomu białka i innych składników odżywczych w organizmie oraz działania toksyn wywołanych rozpadem tkanek. Toksyny te z kolei przyczyniały się do powstania zmian zapalno‑martwiczych w jelicie i w efekcie do trudnego do powstrzymania stolca. Więźniowie cierpiący na biegunkę mieli liczne wypróżnienia w ciągu doby, co zmuszało ich do załatwiania się w trakcie pracy. Z tego powodu byli szykanowani przez esesmanów i więźniów funkcyjnych, tym bardziej że nie mogąc na czas załatwić potrzeby, chodzili brudni i cuchnący. Powodowało to również nieprzyjazne reakcje ze strony współwięźniów. Ponieważ leki na biegunkę, tabletki węgla lub tanalbiny, były reglamentowane przez lekarzy SS w obozowym szpitalu, cierpiący na nią starali się leczyć samodzielnie, stosując kilkudniową ścisłą głodówkę lub jedząc zwęglony chleb albo zwęglone kawałki drewna. Jeśli nie udało im się powstrzymać biegunki, proces wyniszczenia organizmu szybko postępował, powodując tzw. zmuzułmanienie i ostatecznie śmierć.
dziesiątkowały chorych – zabierały bezlitośnie nadwątlone głodem i wycieńczeniem organizmy ludzkieCałokształt warunków życia w obozie sprawił, że już od pierwszych miesięcy jego istnienia było w nim wielu chorych, a ich liczba w miarę upływu czasu stale się powiększała. Rezultatem fizycznego znęcania się nad więźniami były liczne złamania kończyn, ropowice pośladków (powstałe najczęściej po chłoście).
W okresie zimowym, a także późną jesienią i wczesną wiosną mnożyły się przypadki przeziębień, zapalenia płuc oraz odmrożeń prowadzące nierzadko do nekrozy kończyn. Katastrofalne warunki higieniczne były przyczyną chorób skórnych, przede wszystkim świerzbu.
Niemal wszyscy więźniowie cierpieli z powodu czyraków, ropni, owrzodzeń, powstałych głównie na tle awitaminozy i zakażeń.
Lata 1942-1943 (zwłaszcza rok 1942) przeszły do historii obozu jako okres nasilenia różnych epidemii, zwłaszcza tyfusu plamistego, który pochłonął największą liczbę ofiar. Wielu więźniów nękała gruźlica, zimnica (malaria), zapalenie opon mózgowych, pęcherzyca, czerwonka oraz zaburzenia przewodu pokarmowego (durchfall), wywołane nieodpowiednim i niewystarczającym wyżywieniem.
Wszystkie te choroby w warunkach obozowych miały bardzo ostry przebieg. Charakterystycznym obozowym schorzeniem była choroba głodowa. Towarzyszyły jej zwykle biegunka (często krwawa), obrzęki nóg, osłabienie wzroku, słuchu, utrata pamięci, załamania psychiczne, a przede wszystkim ogólne skrajne wycieńczenie. Większość więźniów cierpiała na kilka chorób jednocześnie.
! Śmiertelność dochodziło do 80- 90 a nawet do 100 dziennie. Z braku miejsca w sali obejmującej 40 chorych, zmieścić się musiało 150; oczywiście ułożono bokiem jak śledzie w beczce. O wyprostowaniu się, czy położeniu na wznak mowy nie było. Gorączka trawiła wnętrzności, ból wykrzywiał twarze. Dochodziło często do pomieszania zmysłów – obłąkania itd. Sam codziennie rano z mojej sali chorych wywoziłem 6 - 7 martwych, wieczorem to samo. Kładło się ich nagich na kamiennej posadzce korytarza skąd za chwilę w skrzyniach transportowano do krematoriumKrematoria - podobnie jak w innych niemieckich obozach koncentracyjnych, również w Auschwitz od połowy sierpnia 1940 r. istniało krematorium do spalania zwłok więźniów. Piece, zarówno do tego, jak i kolejnych krematoriów, dostarczyła i zainstalowała niemiecka firma Topf und Söhne z Erfurtu. W krematorium można było spopielić do 340 zwłok na dobę. Kostnica tego krematorium została zaadaptowana we wrześniu 1941 r. na pierwszą komorę gazową.
Gdy w 1942 r. w Auschwitz rozpoczęto zagładę Żydów, byli oni mordowani w Czerwonym i Białym Domku, a ciała zamordowanych grzebano w zbiorowych mogiłach. W połowie roku, wobec zwiększenia liczby mordowanych Żydów, zapadły decyzje o wydobyciu zwłok z grobów i ich spaleniu (doły spaleniskowe) oraz o wybudowaniu czterech nowoczesnych i wydajnych krematoriów i połączonych z nimi funkcjonalnie komór gazowych. Zostały one oddane do użytku w Birkenau w 1943 r. Każde z dwóch większych mogło spalić do 1440 zwłok na dobę; dwa mniejsze do 768 ciał.
Kiedy wiosną 1944 r., z chwilą przyjazdów transportów żydowskich z Węgier (Sonderaktion „Ungarn”), zagłada w Auschwitz osiągnęła takie natężenie, że krematoria nie były już w stanie spopielić wszystkich zwłok, część z nich zaczęto ponownie spalać na wolnym powietrzu.
.
Ileż więźniów zginęło podczas tzw. stójek lagrowych, kiedy apel się nie zgadzał;