Gęśl Wtora.
Θεω̨̃ μάχεσθαι δεινὸν ᾽έστι και τυχει̃
O Błędna Fortuno toć náder przewodźiſz/
Práwem niewiem iakim wiele w świećie płodźiſz/
Lotry w cżeść wynoſiſz/ á cnotliwym ſzkodźiſz/
W dobrách ſię ſwych niſkim wiernie nie obchodźiſz.
Ty niezásłużone zdobiſz doſtoynośćią/
Ty ludźie niewinne vgrążaſz ćięſzkośćią/
Spráwiedliwe ſuſzyſz głodną dołegłośćią/
A niegodne tucżyſz nieprzelicżną włośćią.
Ty ſtáruſzki żywiſz/ młodźieńce połykaſz/
Ty płochymi koły cżáſy iák chceſz mykaſz/
Co dobrym z rąk wydrzeſz tymże złe potykaſz/
Wſzyſtkoć wſzędy rowno/ więc też śmiele brykaſz.
Niepewnaś Fortuno/ bez ocżu/ bez wiáry/
Ni tym co ie złoćiſz wiecżne ſą twe dáry/
Ni raz opuſzcżonych zábacżaſz bez miáry/
Z BOgiem źle á z tobą walcżyć: wierſz to ſtáry.