MODLITWA DO SYNA
Bożego.
Dziękuję Tobie, o prawdziwy Synu Boga żywego,
za tak wielką łaskę, ktorąś raczył pokazać wszytkiemu
rodzajowi ludzkiemu, żeś raczył przyść w
człowieczej naturze na ten nędzny a mizerny świat,
abyś tak wiele ucierpiał za grzechy nasze, z
wielką pokorą znosząc na sobie dobrowolnie wszystkie
uciski i niedostatki na tym nędznym świecie,
na koniec onę okrutną i haniebną śmierć. Jednak iż
wiem, iż Ty, moj namilszy Stworzycielu, żywiesz, rozwiązawszy
wszystkie boleści śmierci, i usiadłeś
na prawicy Boga Ojca Twego w onej chwale, ktorej
nie masz końca, do ktorej nikt nie może wniść,
jedno przez Cię. Przeto do Ciebie wołamy, wierząc
że nas nie opuścisz, chociaż w onej szczęśliwości
majestatu swego siedzisz, i wierzę, że nam nie jest
zagrodzone miłosierdzie Twoje, ktoreś zawżdy pokazował
ludziom utrapionym, tu mieszkając z nimi
cielesnie na tym świecie, ślepe oświecając,
chrome uzdrawiając, trędowate oczyściając i inne
choroby ich duszne i cielesne lecząc. Wejźrzyż
też dziś na potrzebę naszę i uciski, ktorych świat pełen,
ktoreś Ty na nas dopuścił, iżeśmy to grzechami
naszemi zasłużyli, do czego nas przywiodła skażona
natura nasza i grzech, w ktorymeśmy sie zrodzili,
wspomoż łaską swoją, pociesz serca utrapionych
przez imię Twoje naświętsze, przez ktoreś nam
obiecał wszytko otrzymać u Boga ojca swego niebieskiego,
o co jedno będziem prosić. Zeszli nam Ducha
Twego Świętego, ktoregoś nam obiecał. Podeprzy
skażoną naturę naszę z taką doskonałością, jakiej
nas powinność nasza krześciianska uczy, ktory
żywiesz i krolujesz na wieki wiekom. Amen.