18.5.65
Drogi Kaziu. – List Twój datowany 12 maja otrzymałem przed chwilą. Znaczek jest ostemplowany w jakiejś
Grotta 15 maja, co znaczy, że przenosiłeś go trzy dni w kieszeni, stwarzając nieprawdopodobne zamieszanie. Dobrze, że sprawozdanie z obrad
juryZob. list z 10 marca 1965 nie jest jeszcze na maszynie.
À propos, czy napisałeś
wspomnienie o
Malczewskim? Zrób to jak najszybciej. Nie wiem, jakiego
dr. Taylora mam pozdrowić od Ciebie. Pozdrowię w każdym razie Neapolitankę
Chodzi o kelnerkę w jednej z londyńskich kawiarni, której zapowiedziałem Twój przyjazd. „Canelloni” nie jadam, bo nie ma tu dobrych. Najlepsze jadłem w
Turynie na
via Roma albo
Piazza Carlo Felice, nie pamiętam, idąc od stacji po prawej. Wypiłem do tego całą butelkę Barbera
Włoskie czerwone, wytrawne wino z regionu Piemont. i zasnąłem na ławce w parku.
Wyznaję, że byłem trochę zdziwiony, żeś nie przyszedł na stację w
Irunie, ale pogoda rzeczywiście była fatalna. Szukałem Cię także na dworcu w
Salamance w drodze powrotnej, bez skutku. Wobec tego pojechałem dalej
Być może jest to żartobliwe nawiązanie do odbywanych tradycyjnie w okresie Wielkanocy podróży Grydzewskiego po Europie (zob. list z 27 kwietnia 1952). – Wielkanoc w 1965 r. wypadała 18 kwietnia.
Od czasu wojny nigdy nie zdarzyło mi się usiąść w kawiarni. Zrobiłem to po raz pierwszy w
Sintrze, nie z lenistwa, ale dokucza mi czasami
„fibrositis”Ang.: gościec mięśniowo-ścięgnisty. i wtedy rezygnuję z ulubionego chodzenia. Siedzę, piję porto (niedobre), patrzę, jedzie powóz. W powozie Ty, ale z brodą. Najzabawniejsze jednak, że zupełnie nie byłeś do siebie podobny.
Ściskam Cię* serdecznie.
*
Was
Czy wiesz coś o
p. Weintraubowej?
JózioJózef Wittlin pisał do Mieczysława Grydzewskiego 12 lutego 1965 r.: „Martwi mnie straszna choroba Weintraubowej. Nie wiem, jak on da sobie radę bez niej. Żal mi i jej, i jego. Ktoś ich uroczył” (J. Wittlin, Listy do redaktorów „Wiadomości”, oprac. i przypisami opatrzył Józef Olejniczak, Toruń 2014, s. 303). pisał mi, że jest bardzo chora, ale nie powiedział na co, a tutaj nikt nie może mnie poinformować.