DROGA PIĄTA. Piąta droga Twoja była, o moj namilszy
Dobrodzieju, kiedy Cię oni złośliwi Żydowie do onej cięmnice prowadzili i zepchnęli Cię z onego
wschodu, ażeś padł na ziemię i roztrąciłeś sie
niewinny Baranku, Panie Jezu Kryste, od onego
srogiego upadnienia na ziemię. Oto ja też upadam
nędzna grzesznica na oblicze swoje, dziękując Ci
z całego serca swego za tak wielką łaskę i okrutną
mękę. A proszę Cię, uchowaj mię upadku
dusznego i cielesnego przed oblicznością nieprzyjacioł
moich. Nie ciesz głownego nieprzyjaciela mego
szatana, wyrwi mię z mocy a paszczeki jego, przez te
wszytkie udręczenia, ktoreś dla mnie cierpiał, w onej
smrodliwej cięmnicy, gdzieś związany siedział
na ziemi w onym srogim błocie. Proszę Cię, o
moj namilszy Odkupicielu, wywiedźże mię z cięmnice
potępienia wiecznego a niewolstwa grzechu,
a oświeć mię siedmią darow Ducha Świętego,
abym przeciwko Tobie więcej już nie grzeszyła. Amen.
Za tym mowić Pacierz i Zdrowę Maryją.
MODLITWA DO DVCHA
Swiętégo. DZiękuię tobie o namiłośiernieyſzy duſz ludzkich
poćieſzyćielu/ Duchu Swięty Boże prawdźiwy/
Oycu y Synowi we wſzyſtkim równy/ od obu=
dwu niewymónym obyczáiem pochodzący/ żeś mię
przez łáſkę ſwą naświętſzą oświéćił/ żem ſie w ś=
więtéy wierze Krześćiiánſkiéy vrodźiwſzy/ do te=
go czáſu ieſtem w niéy przez łáſkę twoię záchowá=
na. Proſzę ćię o prawdźiwy Boże/ ráczże zápalić
ſerce moie ogniem miłośći twoiéy/ ku rozmnoże=
niu tych cnót/ któré z oſobliwéy łáſki y oświécenia
twégo pochodzą: vtwiérdzay w ſercu moim wiá=
rę gruntowną á nieodmienną/ tę/ którąś ná mo=
cnéy opoce kośćiołá twégo vgruntowawſzy záło=
żył: day nádźieię/ ábyſmy niewątpili y nie roſpaczá=
li o tym/ coś wierzącym w ćię obiecał: day czy=
ſtość niepokalánégo ſercá y ćiáłá náſzégo/ gdyż ſie
ty ſam w tym kochaſz/ á w ſercách czyſtych á nie=
pokalánych przemieſzkiwaſz: day ſerce pokorné z tá=
kim vniżéniém/ przed świętym Máyeſtatem two=
im/ żeby ſie we mnie nieználazł ten ſproſny grzéch/
Pychá/ którą ſie ty brzydźiſz: day ćierpliwość do z=
noſzenia ſmutków y doległośći náſzych/ któré nam
ſą lékárſtwem ná oczyśćienié grzéchów/ y powo=
dem do więtſzégo vćiekánia ſię do ćiebie: day męz=
two zá twoią pomocą/ do vwiárowánia tégo w=
ſzyſtkiégo/ czym ſie ty brzydźiſz/ gdyż ſámá oprócz
łáſki á wſpomożenia twégo/ záſtáwić ſie temu nie=
mogę: przeto ćię proſzę/ ábyś mię ty ſam rządźił/ v=
mocnił/ przez oświécenié łáſki twoiey/ żeby we
mnie nic nie ználazł móy główny nieprzyiaćiel ſzá=
tan/ czymby ſie miał vćieſzyć ze mnie. Co mi rácz
dáć z łáſki twoiéy naświętſzéy/ który z oycem y z ſy=
nem iego żywieſz y króluieſz ná wieki wiekóm/ A<men>.