Gęśl Trzynasta.
Turpe quidem dictu, sed si modo vera fatemur,
Vulgus amicitias, utilitate probat.
Sromota, kto odbieży w zły raz przyjaciela,
Gdyby mu miał być w ten czas za ucieszyciela.
Sromota, się wstecz cofać i krok zopakować,
Sromota, w dno zawisłej nawy nie ratować.
Sromota, w przyjacielstwie przestawać z fortuną,
W szcześciu trwać, a zaprzeć się, gdy się szkody suną.
Lecz już, acz wstyd powiedzieć (jednak prawdę rzekszy)
Kto dziś z więtszym pożytkiem, ten przyjaciel lepszy.
Pierwsza piecza o zysku, niż o poczciwości,
A wiara z płochym szcześciem rownej stateczności.
Ledwo byś dziś w tysiącu napadł na jednego,
Coby cnotę za myto kładł uczynku swego.
Sama cnoty ozdoba, gdzie nie natkasz ręki,
Nic nie jest, a darmo być dobrym już przez dzięki.
Ten dziś brat, z kim grosz idzie, nie groź jedno dary.
Gdy kogo ocz poprosisz, pojdziesz w zad dmąc w spary.