DROGA PIĄTA. Piąta droga Twoja była, o moj namilszy
Dobrodzieju, kiedy Cię oni złośliwi Żydowie do onej cięmnice prowadzili i zepchnęli Cię z onego
wschodu, ażeś padł na ziemię i roztrąciłeś sie
niewinny Baranku, Panie Jezu Kryste, od onego
srogiego upadnienia na ziemię. Oto ja też upadam
nędzna grzesznica na oblicze swoje, dziękując Ci
z całego serca swego za tak wielką łaskę i okrutną
mękę. A proszę Cię, uchowaj mię upadku
dusznego i cielesnego przed oblicznością nieprzyjacioł
moich. Nie ciesz głownego nieprzyjaciela mego
szatana, wyrwi mię z mocy a paszczeki jego, przez te
wszytkie udręczenia, ktoreś dla mnie cierpiał, w onej
smrodliwej cięmnicy, gdzieś związany siedział
na ziemi w onym srogim błocie. Proszę Cię, o
moj namilszy Odkupicielu, wywiedźże mię z cięmnice
potępienia wiecznego a niewolstwa grzechu,
a oświeć mię siedmią darow Ducha Świętego,
abym przeciwko Tobie więcej już nie grzeszyła. Amen.
Za tym mowić Pacierz i Zdrowę Maryją.