Już słońce zaszło, dzień piękny zapada,
już świat pokrywka noc czarna, szkarada.
My prośmy Dawcę wszelakiej światłości:
niech duszy żadne nie szpecą ciemności,
niech od sług swoich nie oddala po dni
wszystkie wiecznego światła swej pochodni,
lubo noc słodkim snem powieki zmroczy,
lubo odsłonim po spoczynku oczy.
Owszem, niech jaśniej a jaśniej poznana
tak łaskawego będzie dobroć Pana,
niech miłość Jego daléj nas a daléj
bez żadnej przerwy zagrzewa i pali.
O Panie nieba i morza, i ziemi,
nie racz pogardzać prośbami naszemi,
byśmy tak ku Twej, o Boże łaskawy,
chwale zwracali myśli, mowy, sprawy.