Darmo się silić, by kto wszystkie myśli
zbił wszystkich mędrców, żaden nie wymyśli
wdzięczniejszej piosnki, żaden żadną miarą
od posła Niebios nad Zdrowaś pieśń starą.
Ta pieśń szczęśliwie, szczęśliwa Maryjo,
nową zaczęła nam Ewangeliją,
ta pieśń godności Twej odmyka wrota,
ta pieśń początkiem naszego żywota.
W ten czas na runo spadła z góry rosa,
w ten czas żądany deszcz zlały niebiosa,
w ten czas się miodów z gór sączyło wiela,
ziemia otwarta dała Zbawiciela.
W tę pieśń wchodziła cała Święta Trójca,
powaga w posła wysyłaniu Ojca,
mądrość wcielić się mającego Słowa
i pomoc Ducha Świętego gotowa.
Spraw, obym tylko, śpiewaczka niepusta,
tę pieśń śpiewała Ci przez czyste usta,
bo katu warto, gdy setne pacierze
kto pod nos mruczy, a czart serce bierze.
Zdrowaś, Maryja! Tak, Panienko miła,
jaka nie będzie, nie jest ani była.
A, co Twą wielkość najwięcej powiększa -
Trójcy Najświętszej kochanko największa.
O, łaskiś pełna! Jakiej łaski, Pani,
nikt nie miał, nie ma, mieć nie będzie ani;
sam Bóg łask większych dać żadnemu zgoła
częścią nie zechce, a częścią nie zdoła.
Pan z Tobą! Barziej i pierwej Pan z Tobą
niżli z wszytkimi, z Tobą całym sobą
i cały w Tobie, i już w niebie miléj:
Pan z Tobą wszędzie i po wszystkie chwili.
Błogosławionaś!A najbarziej pono
stąd, jak z miar wszystkich, Tyś błogosławioną,
że komu nikt nic dać nie może, z ciała
Tyś swego swojej krwi Onemu dała.
I błogosławion owoc Twój żywota!
Przez który wszystkim do wszelkiego wrota
błogosławieństwa. A najbarziej, że Cię
wyniósł najwyżej i w niebie, i w świecie.
Święta Maryja pierwej niż poczęta
i pierwsza święta, i największa święta,
i zawsze święta z spraw, mowy i myśli,
z duszy i ciała, lecz któż to okryśli.
O Matko Boga! Któż co nad to powie?
Nie powie człowiek ani aniołowie
ani pomyślić więcej nikt nie zmoże:
nie zmożesz więcej sam dać nawet, Boże.
Módl się za nami, ach, módl się, grzesznemi,
módl się za wszystkich, bo a któż na ziemi
żyje bez grzechu. Wszelka w Twej przyczynie
ufność i teraz, i w śmierci godzinie.