Londyn, 12.11.42
Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za list z dn. 31 ub.m. i za piękne wierszeByć może chodzi o dwa utwory pod wspólnym tytułem Z Księgi Psalmów, które ukazały się najwcześniej po tej wymianie korespondencji, tj. „Wiadomości Polskie, Polityczne i Literackie” 1943, nr 2 (148).. Dane biograficzne wysłałem jakiś czas temu, formularz wypełnię. Jestem Ci wdzięczny za Twoje starania, coraz bardzo [!] palę się do tej myśli. Pisałem Ci już, że Wasze starania zostały podważone przez samego szefa, wbrew stanowisku dyrektora oddziału. O Wasze honoraria ustawicznie się upominam, niestety, nie mam na te sprawy żadnego wpływu i nie mogę się nawet doprosić, aby złożyli ponowne podanie do banku. Heiman ciągle obiecuje. Sądzę, że byłoby dobrze, żebyś oficjalnie napisał do nich, może to co pomoże. Analogia z „France Libre” jest żadna, bo jest to pismo półoficjalne, podczas gdy Kolin jest firmą prywatną. „Time” przyszedł tylko jeden numer – bardzo dziękuję. Inne pisma nie przychodzą. O Łobodowskim nic do tej pory nie wiem. Teraz staramy się wydostać Radzimińskiego.
W związku z ostatnimi wypadkami bardzo się niepokoję o JerzegoPrawdopodobnie mowa o Jerzym Paczkowskim..
Nie zachowuję kopii listów, więc nie pamiętam, czy pisałem Ci o trudnym położeniu materialnym szwagierki p. Haliny. Zdaje się, że ona liczy ciągle na jakąś pomoc, bo bardzo dużo kosztują ją paczki dla męża w niewoli.
Ściskam Was najserdeczniej.
MGrydz