12.4.59
Drogi Kaziu. – Wróciłem, widziałem 20 miejscowości w ciągu dwóch tygodni. KsiążkaNa ten temat pisała Maria Danilewiczowa do Wierzyńskiego w liście z 8 maja 1959 r.: „Dla Pana są [...] dobre wiadomości: Poezje przyjmowane są entuzjastycznie i tu, i w Kraju. Dochodzą znakomicie, przekazałam właśnie Bormanowi cały plik pokwitowań, a dziś nadeszły dalsze (Parandowski i Stan. Dygat). Wysłaliśmy dotąd do Kraju setkę według adresów z «Wiadomości» (monachijskich) oraz kilkanaście egzemplarzy wprost z Biblioteki z daru p. Godlewskiego, który dał mi do dyspozycji 48 egz. dla bibliotek emigracyjnych i «krajowców». To jednak mało. Jeśli zobaczy Pan jeszcze przed wyjazdem p. Adama Rudzkiego, proszę starać się o więcej i to dla osobistości znanych sprzed wojny: pisarzy, młodych historyków literatury, krytyków, redakcji czasopism literackich na prowincji, takich jak «Kamena», «Pomorze», «Tygodnik Zachodni» - na pewno zrewanżują się recenzjami, które jakoś łatwiej przechodzą przez cenzurę na prowincji. Chętnie pomogę Panu w zestawieniu aktualnych adresów, niech tylko dadzą setkę czy więcej egzemplarzy, p ó k i nie konfiskują” (oryginał listu znajduje się w Szkole Podstawowej im. Marii Danilewicz Zielińskiej w Stawkach koło Aleksandrowa Kujawskiego; za udostepnienie skanu dziękujemy p. Wiesławowi Nosowskiemu). – Wspomniany przez Danilewiczową Adam Rudzki (1901-1987), przed II wojną światową pracownik Ministerstwa Przemysłu i Handlu, od 1937 r. dyrektor portu w Gdańsku, po wojnie działacz niepodległościowy w Stanach Zjednoczonych, był organizatorem i koordynatorem akcji Komitetu Wolnej Europy przekazywania wydawnictw emigracyjnych nielegalną drogą do kraju. Zob. Bolesław Wierzbiański, Adam Rudzki, „Kultura” (Paryż) 1987 nr 6; Marek Rudzki, Akcja masowych przekazów książek do Polski w latach 1956-1994, „Zeszyty Historyczne” (Paryż) 2000 nr 134; Paweł Sowiński, Tajna dyplomacja. Książki emigracyjne w drodze do kraju 1956-1989, Warszawa 2016. jest u Smyczyńskiego, w tym tygodniu wyśle pierwszych 400 egz[emplarzy]. Dałem wiadomość o rozpoczęciu wysyłki w nr. 682„Wiadomości” 1959, nr 17 (682) z 26 kwietnia. Ogłoszenie brzmiało: „Donosimy z radością że POEZJE ZEBRANE Kazimierza Wierzyńskiego zostały wydrukowane i że przystąpiliśmy już do wysyłania ich P.T. Przedpłacicielom”.. Mam nadzieję, że dostałeś egzemplarz wysłany lotniczo. Teraz prośba. Gdyby Polki chicagoskie miały nam coś dać (g d y b y, bo zupełnie na serio p r o s z ę o n i e u p o m i n a n i e s i ę), wolałbym, by dały to w postaci pożyczki, bo urząd podatkowy upiera się, że dary na prowadzenie pisma są dochodem, co jeżeli się utrzyma, postawi nas w dość trudną sytuację, więc chodzi przynajmniej o ochronę na przyszłość. To samo dotyczy ewentualnego subsydium na numer amerykański. Ale raz jeszcze: bez sollicitingAng.: nagabywanie., bo to tutaj karalne, jeżeli chodzi o „dziewczynki”.
Uściski serdeczne dla Was obojga