NAJAŚNIEJSZEJ
PANIEJ, PANIEJ ANNIE,
Z ŁASKI BOŻEJ, KROLOWEJ
Polskiej, Wielkiej Księżnie Litewskiej, Ruskiej,
Pruskiej, Mazoweckiej, Żmudzkiej,
Inflantskiej, etc. etc.
Najaśniejsza Miłościwa
Krolowa, znając po wszytkie swe
czasy wielką a miłościwą łaskę
W.K.M. przeciw sobie, w ktorejem
sie po łasce bożej najwięcej
zawsze kochała i z niej sie cieszyła,
i mając to sobie za jedno błogosławieństwo na
świecie i dar boży, ktory pomazańcow swoich
serca ma w ręku, zawżdym sobie tego życzyła, abym
po wszytek czas żywota mego patrzyć na waszę
K.M. i tejże Waszej K.M. czymkolwiek kiedy
przysłużyć sie mogła. Jedno będąc tak pokarana
od Pana Boga, żem prze zeszłość zdrowia mego
nie mogła sie ani W.K.M napatrzyć, ani sobie
rzeczą żadną łaski W.K.M. zasłużyć, inszego
mi nic nie zostało, jedno cieszyć sie Panem Bogiem
samym. I tak ciesząc sie, napisałam oto te małe
książeczki o niewinnej męce Pana Zbawiciela
naszego, z rozmylaniem onych drog jego, ktore czynił
od jednego sędziego do drugiego, aż do onego
krzyża, z innemi modlitwami do niej przydanemi.
Także też do Naświętszej Panny modlitwy,
pospołu z wiankiem. A wiedząc to o Waszej K.
M. że Wasza K.M. i od naniższych sług swoich
wszystko przyjmiesz, ktoby sie jedno namniejszą
rzeczą W.K.M. chciał przysłużyć, nie mając zwłaszcza
żadnej nadzieje więcej za przyciśnieniem
gwałtownych chrob moich, abym już kiedy W.
K.M. oględać miała, umyśliłam te małe książeczki
W.K.M. przypisać na znak naniższych służb
moich, wiedząc że W.K.M. w nabożenstwie i
w rozmyślaniu męki niewinnej Pana Zbawiciela
naszego kochać sie raczysz. A iżeś też W.K.M. po
wielekroć pod tenże krzyż pański podlegając, zawżdyś
go W.K.M. z wielką pokorą znosiła, jako
w chorobach, tak też i w frasunkach, ktore tu na
W.K.M. z wolej Bożej przypadały: a poddawając
to wszytko pod wolą jego świętą, skromnie
to W.K.M. znosiła, za co też Waszę K.M. Pan
Bog możnie wyrywając, wielkiemi zasię pociechami
cieszył. Proszę tedy uniżenie W.K.M. abyś
W.K.M. z miłościwą łaską te małe książeczki
ode mnie naniższej sługi swej przyjąwszy, mnie
Miłościwą Panią być raczyła, poki mię jedno
Pan Bog w tym utrapionym wieku moim chować
będzie raczył. A jeśliby mię Pan Bog prze zeszłość
zdrowia mego, do siebie powołać raczył,
proszę W.K.M. uniżenie, abyś W.K.M. dziatkom
moim Miłościwą Panią być raczyła: jakożeś
to W.K.M. zwykła czynić przeciwko każdym
sierotom, ktore sie jedno pod miłościwą łaskę W.
K.M. uciekają, za co będzie Pan Bog W.K.M.
wielką zapłatą i wieczną pociechą. Ja zasię poki
mi Pan Bog zdrowia użyczyć będzie raczył, nie
przestanę Pana Boga prosić niegodna, aby W.K.
M. z przymnożeniem zdrowia dobrego długo a fortunnie
nam panowała, ku ozdobie Rzeczypospolitej,
a nam sługom W.K.M. ku pociesze wielkiej.
A zatym już naniższe służby moje w miłościwą łaskę
W.K.M. zalecając pilnie proszę, aby mię z niej
W.K.M. opuszczać nie raczyła. Dan roku od
narodzenia Pana Zbawiciela naszego 1594.
Jedna z naniższych poddanych
a z serca życzliwych
sług Waszej K.M.