27 l i p c a, p i ą t e k
Kochany Leszku,
Dziś wyjechała Zosia. Prosiłem Cię przez nią, byś przyjechał w środęTym razem Lechoń także nie wybrał się do Sag Harbor; sobotę 28 lipca spędził u Cecylii Burr w Locust Valley – pisał: „Uciekłem z miasta, bo miałem nowe przykrości i nie mogłem już wytrzymać w pokoju, w którym od roku przeżywam same i wciąż te same udręki” (J. Lechoń, Dziennik, wstęp i konsultacja edytorska Roman Loth, Warszawa 1992, t. 2, notatka z 28 lipca 1951 r., s. 197), a na środę 1 sierpnia wyjechał do Sea Cliff, zapewne do Strzetelskich.. Chcę to skorygować: przyjedź we wtorek. Pociągi odchodzą: 3.23 i 4.20. Zrób to, bo potem wynajmujemy „górę” na week-end (od piątku po poł[udniu] albo od soboty z rana). Na obecny week-end pokoje też wynajęte. Czuję się we własnym domu jak konduktor w przedziale kolejowym. Upały straszne. Ściskam Cię i przepraszam. Napisz z a r a z p o o t r z y m a n i u t e g o l i s t u, bo to ważne dla przedsiębiorcy.
Yours
K&H
Inicjały podpisu w środku serduszka przeszytego strzałą.