5 listopada 52
Kochany Mietku,
Odsyłam Ci korektę odwrotną pocztą. Pierwsza szpalta była czysta, więc jej nie załączam. Jutro jedziemy do N.Y. na parę dni, między innymi na wieczór Kary. Ucieszyliśmy się bardzo zapowiedzią Waszego przyjazdu i zapraszamy Was jeszcze raz jak najserdeczniej. Piszesz: w grudniuList Grydzewskiego nie zachował się.; dobrze, ale kiedy, może na Święta? W takim razie zostalibyśmy w Sag Harbor i zjedlibyśmy wilię razem. Napisz natychmiast. Firma Robert Laffont, jak mam prawo sądzić z korespondencji z nią, dość jednostronnej, jest cokolwiek niepoczytalna, wolałbym zamówić wycinki poza nią, choć niekoniecznie w Libelli. Zdaje mi się, że Libella nie zajmuje się takimi rzeczami, bo po co zgłaszali się do Laffont. Czy znasz kogoś innego? Należność pokryję sam, to są niedrogie rzeczy.
Ściskam Cię serdecznie i proszę raz jeszcze o wydrukowanie wierszy w dwu szpaltach u góry, jeśli jest ich za dużo, doślę Ci później nową porcję.
Ucałowania rączek Pani
Kazimierz