54 Bloomsbury St.W.C.1
2.2.52
Drogi Kaziu. – Cieszę się, że Halusia lepiej się miewa. Bywam raz na sześć tygodni u Kossowskich (jedyne moje stosunki towarzyskie) i zawsze pani Stefa rozsypuje się na jej temat (słusznie) w „naj”. Jest to jedyna osoba na świecie (Halusia, nie Stefa), której powierzyłbym z ufnością „Wiadomości”. No, ale stało się. Przykro mi, że oburzył Cię Piasecki, ale wiele rzeczy przestałem rozumieć. Amerykanie przesadzają, nie dając wizy Greene’owiByć może, trudności Grahama Greene’a z uzyskaniem wizy amerykańskiej spowodowane były jego zaangażowaniem w czasie II wojny światowej w działalność szpiegowską (na rzecz Wielkiej Brytanii). , ale gdybym był Amerykanem [!], na pewno nie dałbym wizy Miłoszowi. Gdybym był Amerykaninem [!], bo osobiście nie potrafiłbym zrobić nic złego nawet Himmlerowi. Wiersz GlinkiMałcużyński, „Wiadomości” 1951, nr 48 (296) z 2 grudnia. ma monstrualne nieudolności, ale kilka ładnych miejsc. Wiersze powinno się poprawiać tak jak artykuły, powinien być specjalista w redakcji. Ubawiła mnie uwaga o Grabowskim. Zapewniam Cię, że się do niego nie zwrócę i bardzo Cię proszę, byś w tej sprawie broń Boże nie pośredniczył. Nie chodzi mi wcale o to, że przestał pisać do „Wiadomości”, rojąc sobie w swoim mętnym łbie jakieś kontakty z Krajem, ale po prostu jest to straszliwie zły pisarz, którego nie chcę drukować. Nad ostatnimi jego rękopisami siedziałem godzinami, bo pisze wyjątkowo niechlujnie (przed wojną pisał zupełnie inaczej) i nieinteresująco. Jego kilka zresztą życzliwych słów, które powiedział niedawno w radio o „Wiadomościach”, było curiosum niedokładności, banału i nieudolności. Osobiście bardzo go lubię, nawet wyjątkowo lubię: doskonale się prezentuje, ma poczucie humoru, przyjemny w obejściu itd. Sam go prosiłem, by przysłał mi głosy prasy o swojej książce o Anglii, tak samo jak notuję starannie wszystko, co zrobi Janta, ale nie chciałbym, by ten nudziarz Janta wrócił do „Wiadomości”. Kossowski przysłał potworną powieść pisaną narzeczem chłopsko-brazylijskim i straszliwą naiwną nowelę. Odpowiedziałem delikatnie, że „egzotyczne”, bo cóż miałem odpowiedzieć? Błagam Cię, jeśli chodzi o „Wiadomości”, nie namawiaj nikogo na pisanie, i tak ludzie za dużo piszą, a prawdziwy talent znajdzie drogę. Uprawiam na szeroką skalę „pozytywizm kulturalny” od chwili, kiedy umieściłem wiersz Kosidowskiego w „Wiadomościach”W „Wiadomościach Polskich” w 1940 r. ogłosił dwa wiersze: Paryskie noce, nr 4 z 7 kwietnia; Wiosna paryska, nr 14/15 z 23 czerwca – nie wiadomo, o jakim myślał Mieczysław Grydzewski. paryskich; nie jestem żadnym redaktorem, ale nauczycielem polskiego, który poprawia podle pisane ćwiczenia, ale nawet w tym kierunku nie można przesadzać. Rawicki pisał mi, że jedzie do Stanów, więc go poznasz. Leszcza z nich najlepszy. Wiersze drukuję tylko wtedy, kiedy mam dziury w kolumnach, nie mogę naginać łamania do tego, by ukazał się nowy Rawicki czy Bednarczyk. Herlingowi przekazałem Twoje słowa. Numery z artykułem ZadeykańskiegoMowa o jego artykule Chopin i Pacowie, „Wiadomości” 1950, nr 4 (199) z 22 stycznia. i dwiema wzmiankami o Delfinie wysłane: opinia Bobrowskiego i lekcja gramatyki KrasińskiegoTen tekst Grydzewski dopiero później umieścił w druku w rubryce Silva rerum, pr. Dwa głosy o polszczyźnie-ojczyźnie, „Wiadomości” 1952, nr 50 (350) z 14 grudnia; znalazł się w nim fragment listu Zygmunta Krasińskiego do Delfiny Potockiej z 17 stycznia 1842 r. na temat języka polskiego i jego roli w zachowaniu polskości.. Poza listem Badeniego, który jest w jednym z ostatnich numerów, nie pamiętam, aby było coś jeszcze.
Ściskam Cię najserdeczniej.
Wpadła mi do ręki przypadkowo bibliografia Sydowachodzi o książkę Bibliografia F.F. Chopina, Warszawa 1949. Byłem olśniony, ale stwierdziłem, że nie zna kilku ważnych pozycji.
Herling sabotuje głosy prasy.