Gęśl Szeſnaſta.
VIVE MEMOR LETHI.
O Błędźie ludzki/ o nie pewne dumy/
Przecż ſię wżdy ták z rozumy/
Płochymi wynośiemy/
Iáwnego głupſtwá w ſobie nie bacżemy.
Wiemy że vmrzeć/ przedſię nam zá iáie
Smierć/ poki wątku ſtáie
Prządce ſkąpey nie zbytey/
A świát nam Bogiem w wſzyſtko złe záwity.
Więc iesli z niebá nam co vżycżono
Dobrego/ zá grzbiet ono
Nie bacżąc zárzucamy/
Ni winney Pánu dźięki odnaſzamy.
Aż gdy niewdźięcżnym záś z przykrá odbierze
Dar luby/ toż nas wzbierze
Teſknicá/ toż więc z nami/
Zeſmy ſkarb mieli/ á iuż go niemamy.
O iák to cżłowiek tyśiąc kroc ſzcżeśliwy/
Ktory wiek ſwoy pierzchliwy/
Ták obmyśla/ że zdrowy
Będąc rzec może: vmrzećie gotowy.
Day nam też Pánie że ſię gotuiemy
K śmierći/ á twe bacżemy
Dáry nie przepłácone/
Ták przy nas/ iák y od nas odłącżone.
Kiełznay nas płacżem/ niechay świeckie śmiechy/
Nas w uſzołowne grzechy/
Zawodem nie w pięráią
Niech nas twe wodze w zabiegu w śćiągáią.
Iednák Oycewſkim karz nas nędzę prętem/
B oć zá tęgim zatrętem/
Iuż byſmy nie wſkuráli/
Lecż iák letny śnieg tuż byſmy ſtáiáli.
Proch w świećie cżłowiek/ bo w ſmętney przygodźie/
Y żal w nim ſerce bodźie/
Y k temu prozno kwili/
Kto raz grob záległ/ głowy niewychyli.
Zyiąc połyka łeż máło nie więcy/
Niż zgubny płod bydlęcy/
Przyſzły wżdy żywot ćieſzy/
Ey niech ſię k niemu wſkok co żywo ſpieſzy.