9.6.63
Drogi Kaziu. – Odpowiadam z opóźnieniem z powodu nawału zajęć (ogromna dodatkowa robota z nr. 3 „Na Antenie”) i wyjazdu na pogrzeb IrenyIrena Paczkowska zmarła 30 maja 1963 r. w swoim mieszkaniu przy rue Chevret w Paryżu, została pochowana na cmentarzu w Montmorency pod Paryżem. Aleksander Janta wspominał: „Znalazłem się przejazdem w Paryżu w dniu pogrzebu Ireny Paczkowskiej. Grydz przyleciał z Londynu na ten pogrzeb. Mimo że nie miał żadnych zobowiązań rodzinnych z romantyczną, śliczną i niezapomnianą kuzynką Tuwima, z wieloletniego przyjaciela wszedł nagle w rolęe członka żałobnej rodziny, jedynego zresztą, bo innych mężczyzn nie było.
Obyczaj pogrzebowy francuski przewiduje, że członkowie najbliższej rodziny po odprawieniu egzekwii kropią trumnę wodą święconą. I oto widzimy nagle Grydza w uroczystej czerni i tej trochę niepoważnej powadze wyrazu, która robiła wrażenie, jakby się wstrzymywał od wybuchnięcia śmiechem, albo przynajmniej zrobienia porozumiewawczego oka, jak obchodzi katafalk z kropidłem w ręku, rzęsiście nim potrząsając.
Napisałem mu w jakimś liście, że zobaczenie go wtedy z kropidłem w kościele samo jedno warte było dwukrotnego przelecenia przez Atlantyk” (A. Janta, "„Matterhorn”. Szkice do portretu Mieczysława Grydzewskiego", w: "Książka o Grydzewskim. Szkice i wspomnienia", Londyn 1971, s. 118–119). Zob. też: "Pamięci Ireny Paczkowskiej", „Wiadomości” 1963, nr 48 (922) z 1 grudnia: Irena Gałęzowska [wspomnienie bez tytułu]; Stefania Kossowska, "Uśmiech Ireny"; Zofia Romanowiczowa, "Ostatnie lato"; Olga Scherer-Wirska, "Z pogrzebu Ireny"; Tadeusz Nowakowski, "Pani Irena"; Juliusz Sakowski, "Dedykacja"; Józef Wittlin, "Nasza Irena"; Jan Winczakiewicz, "Irena" [wiersz]; nadto: "Cmentarz polski w Montmorency", oprac. J. Skowronek i in., Warszawa 1986, s. 192.. Pani Scherer-Wirska projektuje szereg wspomnień przyjaciół Ireny, która zresztą zawsze wspominała Waszą dobroć dla niej. Może byś napisał. Także Szoszotka prosiła, abym się do Ciebie zwrócił.
Józio chciałby ujrzeć w druku to, co mówiliście, Ty i Fryling, o jego książceZ okazji wydania książki "Orfeusz w piekle XX wieku" (Paryż 1963) w siedzibie Polskiego Instytutu Naukowego w Nowym Jorku odbył się 24 maja 1963 r. wieczór poświęcony działalności pisarskiej Józefa Wittlina, podczas którego głos zabrali: Jan Wszelaki, Kazimierz Wierzyński, ks. Ignacy Olszewski, Aleksander Hertz i Jan Fryling, Ludwik Krzyżanowski, odczytano list od Aleksandra Janty. Zob. sprawozdanie z tego spotkania pt. "Orfeusz-Wittlin", „Wiadomości” 1963, nr 30 (904) z 28 lipca. Józef Wittlin pisał do Grydzewskiego 26 maja 1963 r.: „Przed paru dniami odbył się w tutejszym Polskim Instytucie Naukowym wieczór z okazji Orfeusza. Było siedmiu mówców. Najlepsze teksty odczytali Kazio i Fryling i byłoby dobrze, gdyby ukazały się w «Wiadomościach», ale inicjatywa nie może wyjść ode mnie. Może Ty do nich się zwrócisz?” (J. Wittlin, "Listy do redaktorów „Wiadomości”", oprac. i przypisami opatrzył. Józef Olejniczak, Toruń 2014, s. 254).. Proszę.
Mam nadzieję, że te strony dostałeś. Zamówiłem w drukarni odbitkę artykułu, ale jeszcze nie przysłali makiety: bardzo są zajęci. Jeśli chodzi o cenę, nie ma różnicy, czy drukuje się 50, czy 100 egz[emplarzy]. Bielatowiczowi wysłałem dwie butelki burgunda Grands Echézeaux 1955, po funcie butelka. Ponieważ mam 10 procent rabatu, więc wypada akurat 5 dolarów. Pisał, że jest zachwycony.
Nie jestem zmęczony, ale to, co mam do załatwienia, nie mieści się w moim bardzo już wydłużonym dniu roboczym. Myślę o sprowadzeniu Halusi jako jedynej osoby, która mogłaby mnie zastąpić, ale nie chcę robić tego bez Twojego pozwolenia.
Uściski serdeczne, także dla Halusi.
Książka Stefy: 3,50 dol.
(Świderski, 20 Queens Gate Terrace, S.W.1Książka S. Kossowskiej "Mieszkam w Londynie" ukazała się w 1964 w oficynie B. Świderskiego.)