29.9.64.
Kochany Mietku! Winszuję Ci sensacyjnego
Niemiry. Pisany jest w nieznośny sposób, przy tym zupełnie dekonspirujący – ale wiadomości pierwszorzędne, aż dziw, że nie dotarły do nas wcześniej. Przeczytałem też kilka pysznych artykułów
KozarynowejZofia Kozarynowa publikowała na łamach „Wiadomości” bardzo liczne recenzje (np. w 1964 r. były to 24 teksty)., to, co pisała o
RomanowiczowejMowa o artykule Zofii Kozarynowej . pt. "Jakie myśli nasuwa „Szklana kula”", „Wiadomości” 1964, nr 33–34 (959–960) z 16–23 sierpnia, będącym recenzją powieści Zofii Romanowiczowej "Szklana kula", Paryż 1964., niezmiernie przenikliwe – świetne pióro, kultura, umysł. Szukasz recenzenta
Kufra? Poproś ją, niech raz przeskoczy z prozy na poezję, jestem pewny, że ma coś rzetelnego do powiedzenia. Sprawa
Zygmusia nie do wygrania.
Fundacja ma cały budżet rozdzielony z góry na rok. Poza tym tam więcej niż krucho. Musiałem mu to napisać, choć było mi przykro. Myślę, że trzeba by mu wytłumaczyć ogólną sytuację, niech nie ma złudzeń i raczej niech wraca, niż tu ma stoczyć się w nędzę
[1]Zygmunt Karski od 1964 r. przebywał w Paryżu; na krótko przed śmiercią powrócił do Warszawy, gdzie zmarł 2 maja 1967 r.
. W listopadzie jedziemy do
Rzymu – może przez
Londyn i
Paryż Według sporządzonego przez Halinę Wierzyńską zestawienia „Miejsca zamieszkania Kazimierza Wierzyńskiego od roku 1939” małżonkowie opuścili Stany Zjednoczone 22 grudnia 1964 r., Boże Narodzenie spędzili w Paryżu, a 5 stycznia dotarli do Rzymu, gdzie przebywali do 2 czerwca 1967 r. (z przerwą na wycieczkę do Grecji, na przełomie kwietnia i maja), następnie zamieszkali w Londynie, lato 1968 r. spędzili w Lago Maggiore i stamtąd wracali do Londynu przez Szwajcarię (archiwum K. Wierzyńskiego w Bibliotece Polskiej w Londynie, sygn. 1360/Rps/I.1). – zamów więc miejsce w Trattoria na czworo. Ucałuj
moją wnuczkę, pilnuj jej, uwielbiaj ją, dzwoń o 12.59 i depeszuj, co powiedziała.
Twój
Kazimierz