NA PROWINCJI. POWIEŚĆ
Kolo goni, koło dzwoni,
Aż pęknie i stanie:
Serce boli, myślą goni,
Aż i bić przestanie.
Bo przez różne progi, drogi
Kolo się potoczy,
Czyś bogaty, czyś ubogi
Śmierć cię w grób zatoczy.
Różne sprychy w mojem kole,
Różne życia chwile:
Różne szczęścia, różne bole
1. bole || TygM1869/29: bóle
Ucichną w mogile.Pierwodruk utworu w Obrazkach z życia ludu wiejskiego dla szkółek wiejskich (Lwów 1850; tu jako wiersz bez tytułu, w obrazku Kwestarz), przedruk w Poezjach (Kraków 1861) pod tytułem Piosnka Kołodzieja – Orzeszkowa korzystała raczej z tego drugiego źródła, mimo nieznacznie zmienionego tytułu oraz drobnych różnic interpunkcyjnych. Wanitatywna tonacja wiersza (bez związku z pierwotnym kontekstem obrazka) mogła wynikać z dramatycznych doświadczeń życiowych Antoniewicza, wcześniej powstańca listopadowego i ojca rodziny, który wstąpił do zakonu po utracie w ciągu siedmiu lat żony oraz pięciorga dzieci. W tekście wiersza ze względów eufonicznych zachowano przestarzałą formę fleksyjną mojem.
(Pieśń Kołodzieja)