Paryż, 28.12.52
Drogi Kaziu. – Dziękuję Ci za list i za wiersze, przepraszam za bazgroły, ale nie mam maszyny. Po powrocie poszukam „Poetry Review” i przyślę Ci odpis, bo wątpię, by można było dostać ten zeszyt. Pisma polskie ograniczę. Osobiście nie czytam żadnych: bezmiar nudy. Dlaczego po dwóch whisky huczy Ci w głowie? Kiedy (rzadko) piję, moja porcja jest ćwierć butelki. Od listopada dostajemy co dwa tygodnie po 100 dolarów za „korzystanie” z materiału. Dobre i to. Fryling: Stephen Mansions, flat 15 Darjeeling West Bengal.
Wczoraj skończyłem 48 lat. Nie do wiary. Czuję się, jakbym miał 18.
Ściskam Was serdecznie.
Byłem na Rue des MarronniersChodzi zapewne o adres, pod którym w Paryżu (w tzw. 16. dzielnicy) mieszkała Zofia Floyar-Rajchmanowa, oraz o słynną restaurację „Chez Léon” przy 32 rue Legendre (w 17. dzielnicy)., aby westchnąć, ale nie mów o tym kobiecie, która ma serce z głazu.