25.6.63.
Kochany Mietku!
Dostałem fotostaty artykułów o
StaffieK. Wierzyński, "Ku czci Leopolda Staffa w 75-lecie jego urodzin. Szkoła miłości poetyckiej", „Wiadomości” 1955, nr 17 (473) z 24 kwietnia; K. Wierzyński, "O Leopoldzie Staffie", „Wiadomości” 1957, nr 41 (602) z 13 października. i
Rodzińskim z tutejszej
Public Libr[ary], mam jednak wrażenie, że pisałem o
Staffie dwa razy, raz
z powodu jego 70-lecia i
raz z powodu śmierci.
Artykuł z powodu 70-lecia mógł się ukazać w
„Wiad[omościach]”Wierzyński nie drukował w latach 1948–1949 tekstów o L. Staffie na łamach „Wiadomości”. z roku 1948 albo 1949. Niestety obu tych roczników znaleźć tu nie mogłem. Czy nie byłbyś łaskaw spojrzeć do spisu rzeczy tych roczników i dać mi znać, czy tam coś jest, czy nie?
Teraz co [do] ważniejszej sprawy. Może
RFE ma prawa autorskie innych swoich współpracowników, moich nie posiada. Mam odpis mojej umowy z
F[ree] E[urope] Committee, nie ma w nim ani słowa o drukowaniu moich tekstów przez
Radio FE. Natomiast jest faktem, że przez długie lata drukowałem teksty te w różnych pismach, rozporządzając nimi, jak mi się podobało, i pobierając za to honoraria. Zatem prawo zwyczajowe przemawia za mną. Dalej. Gdy wynikła sprawa
„Anteny”, zwróciłem uwagę
Wagnera, że chcę moje teksty z
Poet’s Diary opracować w książce i dlatego nie zgadzam się na druk ich w
„Antenie”. Ku mojemu największemu zdumieniu znalazłem zapowiedź, a potem
tekst o Laurze w druku. Stało się [to] bez uprzedzenia mnie, bez przedstawienia materiału celem adiustacji, a także bez korekty (o co mi nie chodzi, bo to drobnostka, zresztą błędów nie znalazłem). W związku z tym napisałem list do
Wagnera, który przebywa teraz w
Monachium, list wysłałem 17-go bm.
Zob. list z 28 czerwca 1963, ale odpowiedzi jeszcze nie mam. Znalazłem natomiast w
„Antenie”W „Na Antenie”, nr 3, dod. do „Wiadomości” 1963 z 16 czerwca, na s. VII, obok szkicu Wierzyńskiego dotyczącego "Lauru olimpijskiego" czytamy w tekście zatytułowanym "Nasz program na najbliższe numery": „«Z pamiętnika poety» – w ramach programów kulturalnych, w audycjach noszących tytuł z «Pamiętnika poety» Kazimierz Wierzyński wspomina okoliczności, w jakich tworzył i pisał. Wspomnienia przeplata recytacjami swych poezji”. zapowiedź dalszych moich tekstów. Nie mogę tej sprawy puścić płazem. Gdybym się zgodził na takie bezprawne i arbitralne załatwienie sprawy,
RFE mogłoby wydać w książce nie tylko moje teksty, ale i wiersze, bo one też były wygłaszane przed mikrofonem. Głównie jednak chodzi mi o pomiatanie pisarzem, o gospodarowanie jego pracą po kapralsku. Jestem skłonny bronić się wszystkimi środkami.
Piszę Ci to prywatnie i proszę o zatrzymanie wszystkiego przy sobie. Chcę, żebyś o tym wiedział i nie myślał, że jestem próżny albo wariat. Ale i wobec Ciebie zastrzegam się co do ewentualnego druku dalszych tekstów – do czasu, póki nie wyjaśnię sprawy z
Monachium.
Stron z
Bielatowiczem nie dostałem dotychczas, czyli nie zostały wysłane. Czekam na Twoją przesyłkę.
Ściskam Cię serdecznie.
Kazimierz