Strona tytułowa (0)
OSOBY (0)
Akt I (49)
1.
cóż to grafie proszę puścić bratanicę moją biedną jak ci nie wstyd mój herr grafie gdyżeś pod tę niską strzechę wszedł jak gość i ja jak gościa chlebem solą cię przyjęłam choć cię grafie nienawidzę bo żeś wróg mój jest śmiertelny to wypada ci herr grafiezachowywać się przystojnie a ty gonisz po pokojach moją Zosię jak lis jakiś co się zakradł do kurnika i w kurniku kury łapie
2.
spróbuj skiń a ja tą rączkąjak cię pacnę w ten pysk grafski
3.
nigdy grafie jej tej jednej tej jedynej miał nie będziesz
4.
cóż to grafie ultimatum
5.
więc spal grafie więc każ strzelać o w to serce z wszystkich armat i zgwałć potem choćbyś zgwałcił twoja grafie wiedz nie będę
6.
wszystko jedno mnie czy ciebie moja Zosiu grenadiery do nas obu będą zaraz strzelać z armat
7.
cóż to Zosiu ty byś chciała iść za grafa o nie nigdy ja grafowi cię nie oddam co by na to powiedziało biedne widmo twego ojca on konając szeptał do mnie jeśli Zosię dasz obcemu spoza grobu ja cię przeklnę
8.
ano właśnie moja Zosiu jakby dźgnął cię takim wąsem toby przebił ci serduszko pójdziesz Zosiu za ułana
9.
jeszcze oni tu powrócą jeszcze kota mu popędzą teraz wojna wszędzie bitwy i bez liku wszędzie wojska pan Lubomir czy pamiętasz o to mąż dla ciebie byłby mnie się zdaje że on w tobie to się durzył gdy ułani księcia pana tutaj stali
10.
wprzód o mężu myśleć trzeba a o dziecku potem Zosiu
11.
a to dziecko na to dziecko my czekamy od stuleci
12.
tam nad rzeką a to żaby znów się z pyszna będą miały lecz co w tym dziwnego Zosiu że bociany przyleciały
13.
więc to orzeł był czy bocian każdy bocian Zosiu biały
14.
orły żab nie jedzą Zosiu
15.
cóż to Aniu co ci Franiu moje panny co się stało wyście w pąsach wy zdyszane któż to włosy wam potargał a we włosach cóż to siano wasze suknie pogniecione czy tę suknię ktoś na tobie szarpał Aniu a ten stanik czy on sam się rozsznurował schowaj piersi mówże Franiu z kim tarzałaś się na sianie może to ten graf feldmarszał wykotłował tak cię Aniu
16.
o co czynisz feldmarszale wszakżeś żołnierz choć podbiłeś tę krainę nieszczęśliwą choć zwycięzcą grafie jesteś czy się godzi siec ciąć rąbać czy się godzi wiązać sznurem i dźgać sztykiem tę panienkę grafie wszak to jeszcze dziecko
17.
patrz Zosieńko tam na ścianiepatrz tam szable skrzyżowanebierz tę Zosiu tamta dla mnieteraz spróbuj tylko dotknąćtej panienki feldmarszalew imię Ojca Syna Duchajak krzyżową machnę sztukąto ci grafski łeb rozwalępotem wiedz to mój waćpaniezanim twoje grenadierywe mnie z wszystkich luf wypaląja to ostrze zakrwawionew tej panienki wbiję łonojeśli ma ją porwać obcyjeśli gdzieś tam na obczyźniema w niewoli obcej jęczećma przy obcym leżeć w łóżkuma pod obcym płakać rzewnieto już raczej niech tu leżyw modrzewiowej swojskiej trumniei niech wiosną kwitną nad nią maki chabry i stokrotki naszej nacji kwiaty swojskie
18.
za nim Aniu gońże Franiu nasze wieprzki gęsi kury wyrywajcie z grafskich szponów
19.
kogo Zosiu
20.
co też mówisz wszak to obcy wszak to wróg twój moja Zosiu
21.
ale sznurem kazał wiązać
22.
ale bagnet wbił ci w pupę
23.
lecz chciał Zosiu
24.
już on pewnie zasiekany a ty Zosiu nie myśl o nim bo nie godzi się litować nad wrogami wróg to obcy
25.
wróg ci swojski
26.
głupiaś on tu był i będzie ten feldmarszał zawsze obcy
27.
co ty mówisz moja Zosiu obcy swojski swojski obcy co to znaczy możeś chora weź różaniec ten co dziadekmiał przy sobie kiedy bronił naszych kresów kiedy rżnął tam swoich chłopów to jest chłopów obcych to jest swoich obcych swojsko obcych co ja plotę idź się pomódl moja Zosiu
28.
to ja idę się położyć bo mi słabo swojski pierdnie czknięcie swojskie filozofom co też ona ma na myśli chyba chora nasza Zosia ten feldmarszał ją przestraszył kiedy sznurem kazał wiązać te bielutkie małe rączki ale co to słyszysz Zosiu Jezu Chryste trąbek granie na podwórzu stukot kopyt toż to nasi to ułani
29.
a z nim major Chryste Panie a zdrożeni a zmęczeni prosto z koni zakurzeni swojski obcy co to znaczy lecz prosimy lecz witamy
30.
w tego dworku białe ściany
31.
nasz pan major
32.
obco swojski czy być może
33.
zaraz rany opatrzymy
34.
zaraz konie napoimyWers „Przyszliśmy tu poić nasze konie” pojawia się w popularnej piosence legionowej z okresu pierwszej wojny światowej Przybyli ułani pod okienko.
35.
zaraz swojski bigos podam
36.
ależ Zosiu pan porucznik pewnie ranny krwią zbryzgany i na nogach ledwie stoi nawet pytać się nie godzi o jakiegoś tam marszała
37.
kiedy już tu o nim mowa o tym obcym feldmarszale idźcie dzieci do ogrodu my przejdziemy potem do was waćpan zostań mój majorzemam ja sprawę do waćpana
38.
mógłbyś waćpan zgolić wąsy dość łaskoczesz teraz siadaj teraz słuchaj mój majorze przybyliście w samą porę bo feldmarszał musisz wiedzieć który u nas stał obozem chciał mi dzisiaj porwać Zosię teraz wojna dziś nie porwał ale jutro porwać może tyś jest nasz daleki krewny radź co robić o los Zosi mój majorze trzeba zadbaćlata idą trąbki grają grenadiery biją w bębny Zosia nie jest już dziewczynką
39.
i ja tak majorze myślę ten kto moją Zosię weźmie chyba skarżyć się nie będzie bo te pola i te gaje i ten dworek to jej wszystko
40.
otóż właśnie mój majorzeo to modlę się i wierzęże to dziecko to jedyneto wyśnione przez nas dzieckoktóre zmyje ten grzech strasznyten nasz grzech ach cyt śmiertelnyto urodzi się z Zosieńki
41.
lecz z kim radźże mój majorze
42.
co też waćpan co ci w głowietoż ty biały jak gołąbek
43.
o tym potem i przy sobietrzymaj łapy mój majorzetwój porucznik ten Lubomirkiedy tylko Zosię ujrzyto szabelką zaraz dzwoni no a Zosia zaraz w pąsachzaraz strzyże oczętami
44.
ja innego tu nie widzęwięc spróbować waćpan trzebaprzyślę ci tu Lubomirapomów z chłopcem ja tymczasemZosię dobrze usposobię
45.
co to Zosiu jak ci nie wstydtak przy wszystkich puść ją waćpan
46.
czytaj Zosiu
47.
no no
48.
fiu fiu
49.
ja to muszę do bigosubigos mógłby się przypalić
Akt II (5)
1.
chodź Zosieńko chodź on czeka
2.
gadasz głupstwa moja Zosiuon nie zrobi ci nic złego
3.
jesteś gąską moja Zosiugdy to ułan no to jasneże on coś ci zrobić musilecz nic złego uwierz ciociciocia zna się na tym trochęweź tę wstążkę patrz to barwytwoich przodków gdy Lubomirpas zluzuje buty ściągniety tę wstążkę mu zawiążeszna ramieniu moja Zosiuon rycerzem twoim będzieno idź ale nie płacz nie drżyjmusisz Zosiu się poświęcićmusisz dzielna być pamiętaj ułan czeka idźże gąsko
4.
co tu waćpan robisz w nocygdzie jest Zosia ja ze świecąchodzę szukam nawołujęo dlaboga ale co totu pończoszka tu podwiązkamoże porwał ją feldmarszałona tutaj z tobą byłasam na sam no mówże waćpan
5.
to nowina lecz z kim powiedzz tobą synku
Akt III (50)
1.
powiedz Zosiu co to znaczyzawsześ mi tu po pokojachszczebiotała niby szpaczekteraz blada milczysz płaczesztu przystaniesz tam usiądzieszjakby mucha co na wiosnęnie wie czy się ma obudzićmoja Zosiu czyżeś chora
2.
mdli cię Zosiu
3.
usiądź Zosiuciocia dobra ciocia kochatrzeba wszystko wyznać ciocibo jak w pysk cię strzelę Zosiu
4.
jakby konik co kopytkiemgrzebie w ziemi przed potyczką
5.
jakby trębacz co na trąbcewsiadanego gra przed bitwą
6.
ach ty w ciąży jesteś Zosiu
7.
módl się Zosiu może wreszcie niebo nam to dziecko ześlelecz nim ześle ten twój trębaczten twój dobosz o jak bębnimusi on mieć Zosiu ojcamusisz za mąż iść czym prędzejale kto cię z dzieckiem zechce
8.
biedne dzieckoAniu Franiu chodźcie szybciej
9.
Zosi słabo weźcie Zosięi zanieście do sypialnia tu do mnie Lubomirai majora zawołajcie
10.
i kto by to mógł przypuszczaćten Lubomir taka żabaco to ledwie kumka w stawieno i proszę też potrafino i będą dzieci z żaby
11.
dałbyś major lepiej spokójtym umizgom tym zalotomproszę cioci co to znaczydla waćpana ja nie ciociaa więc wąsa nie podkręcajtyś nie kot a ja nie myszkai ja wąsów się nie bojęchodź tu bliżej ja mam sprawębratanica moja Zosia
12.
gadasz głupstwa a więc Zosiaona w ciąży jest majorze
13.
może będzie ale dzieckoto jedyne to wyśnione ojca musi mieć majorze
14.
kto jest spytaj no kto pomyślkogoś prosił na kolanach
15.
a któż by
16.
lecz nie umknie mój majorze bo ja na to nie pozwolęZosia będzie miała męża
17.
no kto pomyśl
18.
co to waćpan znaczy syfto
19.
waćpan mi się nie wykręcajchoćby nawet twój porucznikzadumany też coś a więcchoćby miał on mój majorzewszystkie france tego światamusi zostać mężem Zosiślub dziś jeszcze
20.
teraz wojna wy ułanikto wie który jutro zginiejeśli to ci jeszcze powiemtwój Lubomir dziś uklęknie z moją Zosią przed ołtarzemmożesz waćpan mieć nadziejębędę ja ci tego wąsapodkręcała kiedy zechcesz
21.
z Zosią synku idę po nią
22.
zdejmij Zosiu tę sukienkępatrz tę białą teraz włożyszczy nie piękna teraz Aniudaj ten welon i ten wianek
23.
przecież idziesz do ołtarza
24.
z narzeczonym
25.
no a któż byten kto ci to dziecko zrobił
26.
ten Lubomir
27.
to oficer uwiódł pannęhonor żenić mu się każe
28.
ojca mamy dzięki Boguteraz szybko do ołtarza
29.
waćpan jesteś narzeczonym
30.
i za ciebie dzisiaj idzie
31.
stójże waćpantobie chyba się zdawałonikt nie trąbił
32.
o nie to już po mym trupienie chcę ja w tym dworku duchówa gdy zginie ten Lubomirto kto będzie prał pieluchykto to małe co tam w Zosiprzyłóż ucho mój majorzesłyszysz kwili słyszysz płaczekto do snu kołysał będziekto przewijał będzie w nocy
33.
to on i ja teraz słyszę
34.
no to starczy dość już Zosiu nie trąb Zosiu ciszej proszędosyć już się natrąbiłaś
35.
przestań Zosiu bo to graniejakieś dzikie jakieś dziwnenie ułańskie swojskie naszejakieś wstrętne jakieś obcewstyd wstyd Zosiu to ohydnenie spod serca to muzykaale z brzucha ale z kiszekach z macicy jak bocianialbo żabi jakiś skrzekotjakiś klekot Aniu Franiuwyjdźcie proszę wyście dzieciwyście panny a to granienie dla dzieci nie dla paniento by mogło wam zaszkodzićZosiu Zosiu miej sumienie
36.
Zosiu Zosiu co wyprawiaszjakże możesz już nas nie męczprzecież idziesz do ołtarza
37.
ale jesteś poruczniku
38.
on oszalał
39.
trąb czekamy
40.
głośniej chłopcze co tchu w płucach
41.
daj Janowi niech on trąbi
42.
a wstyd Zosiu brzydko Zosiuwłaśnie teraz kiedy trzebatrąbić Zosiu żwawo dziarskoto ty milczysz ono milczyzatrąb Zosiu
43.
wszystkim Zosiubo to nasi są ułaninasi chłopcy wszyscy nasiJan Lubomir i pan majortrąb bo może oni więcejnigdy trąbki nie usłysząmoże któryś z nich dziś zginie może wszyscy trąb im Zosiu
44.
ale żyją choć związaniżyją Zosiu patrz za wąsygrenadiery tu ich ciągną
45.
zaraz rany zaraz bigos
46.
otóż właśnie idzie za mążza mąż idzie lecz za kogoty za kogo idziesz za mążmoja Zosiu bo ja nie wiem
47.
jak ci nie wstyd moja Zosiuw takiej chwili kiedy idzieszdo ołtarza z feldmarszałemzamilcz Zosiu ciszej Zosiu
48.
pozwól grafie ja ci wszystkowytłumaczę to się zdarzakiedy idzie u nas pannaz narzeczonym do ołtarzawtedy słychać feldmarszaleskąd nikt nie wie skądś z oddalitrąbki werble armat graniewtedy w chmurach tam wysokoprzelatują nad kościołemna konikach na bułanych pułki armie dywizjonywtedy kto popatrzy w górę może ujrzeć jak błyskajązłote szlify srebrne lancejak trzepoczą proporczykiJezu Chryste to ułanySomosierry dobywają
49.
klękaj grafie
50.
teraz marsza weselnego
[Muzeum Wszech-Ułaństwa Polskiego] (0)